Gruszka_na_w...
21:45, 24 sie 2017

Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24082
Wykorzystuję moment, że rośliny są na tyle małe, a ja jeszcze potrafię zamachnąć się łopatą.

Te eksmisje wynikają w większości z przyjętej wcześniej strategii. Żeby mieć mniej pielenia, sadziłam płożące jałowce i byliny jako zadarniacze. Swoją rolę spełniły, więc bez żalu się z nimi rozstaję.
Kiedy szukamy inspiracji na obsadzenie ogrodu, zwykle zachwycamy się zdjęciem bez refleksji jak ta rabata wyglądała na początku sezonu i jak będzie wyglądała pod koniec. Tak właśnie zakupiłam czerwone, duże krzewuszki. W czerwcu są piękne, ale wcześniej i później to ponure wielkie krzaczory. Bez pięknego jesiennego przebarwiania. Wykopałam w zeszłym roku.

Segreguję teraz nasadzenia, bo wcześniej ogród nie był całością. Trudno było stwierdzić, co nie gra.
Kiedyś miałam w planach nasadzenia z mikrobioty, ale nigdzie nie mogłam jej dostać.

____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz