Basilikum napisał(a)

co to jest to zolte za hosta?
mam chyba takie samo i nie wiem jak sie nazywa a chce wiecej
sliczne masz zakatki w ogrodzie
podoba mi sie fotka lubinu z gory

To żywotnik zachodni Rheingold. Rośnie do 1,5 metra, ale można go ciąć. Swoje przycinałam wczesną wiosną w kulkę. Tworzą ładny akcent koloru zimą.

Poranek był śliczny. W powietrzu unosił się zapach bzów.





Zakwitła krzewuszka Variegata. Na irdze błyszczącej uwijało się stado bzyczków. Szumiało z odległości kilku kroków.Pojawiły się pączki na czerwonych i białych krzewuszkach.

Wokół tarasu zrobiło się bardzo kolorowo. Pielić się nie da, więc często tam przesiaduję z lekturą w ręce. Trochę podczytuję, ale głównie napawam się kolorem, dźwiękiem i zapachem. W ogrodzie pojawia się sporo ptaków.










Po południu zaczęły się tworzyć chmury burzowe, ale niestety u nas nie spadła ani jedna kropelka deszczu. Liście na porzeczkach zaczęły przysychać. Zjadłam swoją pierwszą jagodę kamczacką.)

Gruszka_na_wierzbie napisał(a)

Warzywnik się rozrasta.Pan sprzedający sadzonki karłowych pomidorów, poradził mi, żebym nie uszczykiwała wyrastających u nasady liści odrostów. U tych pomidorów jest to niewskazane. W zeszłym roku uszczykiwałam )) Plon był udany. Może w tym roku będzie udany bardziej ))

Haniu, oberwij dolne liście pomidorom, tak aby nie dotykały one ziemi, możesz uszczknąć liście w połowie, jeśli liść dotyka ziemi tylko końcówką. To zapobiega przenoszeniu chorób na liście.
MAj w Twoim ogrodzie jest na pewno piękny i pachnacy. Zazdroszczę delektowania się w nim lekturą

Gosiu, dziękuję za poradę. Zawsze obcinam te dolne liście, kiedy zauważę nowe przyrosty. One i tak robią się takie nijakie. Trzeba zachować proporcje miedzy częścią podziemną i nadziemną i nie można ich zachwiać (wyciąć za dużo zielonego), Fotosynteza się zaburzy ))W miarę rozrastania krzewów, usuwam systematycznie dolne liście- energia rośliny idzie wtedy w owoce.

Mój wiek ma swoje plusy (poza oczywistymi minusami ))
Dzieci nie pochłaniają wolnego czasu i można go przeznaczyć na delektowanie się czymś ))Wciąż pamiętam, to pierwsze popołudnie,kiedy pacholęta po raz pierwszy samodzielnie udały się na podwórko. Nie wiedziałam, co robić z tym nagłym prezentem od losu w postaci wolnego czasu.

Od jutra mam długi, czterodniowy weekend. W prognozach pogody zapowiadają burze, ale takie zapowiedzi widzę już od paru dni, a z nieba nie spadła ani kropla deszczu
W ogrodzie jest już bardzo sucho.
Dzisiaj zakwitły pierwsze irysy syberyjskie i chabry. Bardzo wiało, więc fotki sa trochę rozmazane.



Pierwsze róże szykują się do kwitnienia.



W warzywniku zakwitł bób i zielony groszek.



Przycięłam z góry i z zewnątrz żywopłot. Została do przycięcia wewnętrzna strona.
Po przymrozkach na początku maja padły młode przyrosty na pierisach. Teraz pojawiły się nowe. Ciekawe, czy będą kwitły? Szybko przyrastają miskanty. Na fotce miskant Variegatus.

Jakiś "spleenowaty" był ten dzisiejszy dzień. Pochmurny, z niskim ciśnieniem. Trudno się było skupić na czymkolwiek. Opadów nie było, niestety.
W ogrodzie ciągła zmiana dekoracji. Jedno przekwita, drugie kwitnie, trzecie szykuje się do kwitnienia. Mają rację ci, którzy twierdzą, że trudno mieć przez cały sezon cały ogród w najlepszym wydaniu. Co kilka dni dekoracje się zmieniają i kolejna rabata gra pierwsze skrzypce. A ja niespiesznie jej szukam.

Najpiękniej pachnie w zakątku, gdzie w grupie rosną trzy bzy Palibin






Szkoda, że kalina Roseum nie pachnie ) Kwiaty ma w tym roku wyjątkowo okazałe.

Do kwitnienia szykuje się bez czarny Black Lace, tawuła nippońska, pęcherznice, przetacznik, jaśminowiec no i oczywiście róże. Będzie się działo )



Tawuła nippońska



Rozrastają się liliowce, ale muszą jeszcze poczekać na odegranie pierwszoplanowej roli.





Wyprzedzą je parzydła i tawułki Arendsa.

Na rabacie z kwaśnolubami ożywił się kiścień. Nawet zakwitł, a wyglądał na początku sezonu marnie. Nowe listki wypuściły azalie. Znaczy, że żyją- może uda mi się w przyszłym roku zobaczyć ich kwiaty.



żurawka Obsidian i wrzosowisko


Czekam na to, co pokaże mi hodowana od nasionka kapusta ozdobna ))

Byłam dzisiaj na lokalnym ryneczku i zakupiłam 4 sztuki kleome, ostrą papryczkę (lubię dodać po kawałku do słoiczka z ogórkami do kiszenia, sprzyja to zachowaniu twardości ogórków) oraz dalie do wiaderek. Bratki były już mocno przerośnięte i trzeba je było eksmitować. Kleome to dla mnie nowość, zobaczę jak się spisze.



Przycięłam cały żywopłot od wewnątrz. Wypieliłam warzywnik. Zjedliśmy dziś nasz własny szpinaczek. Posłużył wraz z fetą do nadzienia w naleśnikach. Mniam ))
Bez przerwy kucam koło pierwszej kwitnącej róży. To jakaś odmiana rosy rugosy. Pachnie niesamowicie.



Z miejsca, gdzie kwitną krzewuszki dochodzi nieustanne bzyczenie. Mnóstwo pszczół i trzmieli przylatuje na pyłkowo-nektarowe łowy. Po wyjściu z kwiatka wyglądają jak przypudrowane.