Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » To tu- to tam- łopatkę mam !

To tu- to tam- łopatkę mam !

Gruszka_na_w... 21:25, 25 paź 2017


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24082
wrobelki napisał(a)
Czyli chodziło mi o imperrate bezodmianową bardzo ładna jest Też trzeba ją ograniczać co by wszędzie nie wlazła?


Wrobelki, wszystkie imperaty wypuszczają niewielkie rozłogi. Nie jest to intensywność mozgi trzcinowej czy miskanta cukrowego. Niczym jej nie ograniczam. Cały jej urok polega właśnie na tym swobodnym rozroście.





____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Gruszka_na_w... 21:26, 25 paź 2017


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24082
Margerytka40 napisał(a)


U mnie liści na nim byłoby dużo i nie ma mowy o wybieraniu...hmmm


Musiałabyś mieć odkurzacz.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Pszczelarnia 21:26, 25 paź 2017


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29263
Gruszka_na_wierzbie napisał(a)
(...)



Rozplenice na podokiennej wciąż zielone. Takie trudne stanowisko, a rosną najbardziej okazale.



Jak się nazywa ta róża biała?

I jak smakuje żółta malina (może moroszka?)

Kluczący układ ogrodu fantastyczny a rozplenice najpiękniej wyeksponowane.


____________________
Ewa Pszczelarnia. Wizytówka
Brzozowadzie... 21:48, 25 paź 2017


Dołączył: 27 mar 2017
Posty: 4769
No, i znowu przeszłam sobie z przyjemnością po Twoim ogrodzie.Wogóle nie czuć u Ciebie nadchodzącego listopada! ach te kolory!!!
Ty chyba z okoli Wrocławia, bo u mnie brzozy już całkiem łyse Brzydko i leje. Ale na jurto zapowiadane rozpogodzenie i 13 stopni więc idę przekopać mój mini warzywnik i obciachać ND.
____________________
Agata.Tajemniczy ogród
Brzozowadzie... 21:49, 25 paź 2017


Dołączył: 27 mar 2017
Posty: 4769
Gruszka_na_wierzbie napisał(a)
Aniu, dorastałam w czasach, kiedy wszystkie pory roku były na właściwym sobie miejscu. Na Wszystkich Świętych debiut miały kozaki i zimowe okrycia, na Dzień Kobiet paradowało się w wiosennym płaszczyku, a 1 maja ubierało podkolanówki. Szkodnikiem była tylko stonka ziemniaczana, grało nam radyjko zrobione z pudełka po zapałkach, rolę muzyków odgrywały chrabąszcze. I wszystko miało smak. Nie chcę wiosny po Nowym Roku.

Ujęłaś doskonale to ,co czuję często, gdy rozglądam się dokoła...
____________________
Agata.Tajemniczy ogród
Gruszka_na_w... 21:50, 25 paź 2017


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24082
Różę kupowałam pod nazwą biała okrywowa. Najbardziej pasuje mi do Alba Meidiland. Nie wypuszcza batów.

Te żółte maliny są lepsze w smaku niż te jesienne czerwone. Lepiej też owocują.

Rozplenice rosną od północnego- wschodu, częściowo pod okapem, bez automatycznego podlewania, na pobudowlanym ugorze uzupełnionym z lekka kompostem. I bądź tu ogrodniku mądry.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
tulucy 22:01, 25 paź 2017


Dołączył: 20 lut 2016
Posty: 12966
A nie rozłażą się te maliny?
Ja bym też chciała, żeby było jak dawniej... W moich szkolnych latach... Ba, nawet na fartuszki w szkole bym się zgodziła
____________________
Łucja 1. Migawki z ogródka 2. Migawki z Rodos
Gruszka_na_w... 22:05, 25 paź 2017


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24082
Brzozowadziewczyna napisał(a)
No, i znowu przeszłam sobie z przyjemnością po Twoim ogrodzie.Wogóle nie czuć u Ciebie nadchodzącego listopada! ach te kolory!!!
Ty chyba z okoli Wrocławia, bo u mnie brzozy już całkiem łyse Brzydko i leje. Ale na jurto zapowiadane rozpogodzenie i 13 stopni więc idę przekopać mój mini warzywnik i obciachać ND.


Wrocławianką byłam do 26 roku życia. Zachciało mi się zamążpójścia i po roku mieszkania w piwnicznej izbie z widokiem na wschodzący szczypiorek i światłem słonecznym w postaci odbicia od szyby sąsiedniego budynku, udałam się kilkadziesiąt kilometrów na południe. Niestety, w pobliżu nie było lasów na ten dom z bala.( z racji wieku muszę już mieć w pobliżu aptekę, ośrodek zdrowia i sklep z grahamką) Te ostatnie wymagania znacznie ograniczyły pole manewru przy zakupie działki. Odpadły najbardziej atrakcyjne lokalizacje.
Sezon wegetacyjny rozpoczynamy dwa tygodnie później niż Wrocław.
A genetycznie jestem krzyżówką warszawsko-podłódzką. Po zaginięciu w 1944 moich dziadków, tato w 48 wylądował jako 15-latek we Wrocławiu. Mama przyjechała tam po nauki. Magia Ziem Odzyskanych.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Gruszka_na_w... 22:18, 25 paź 2017


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24082
Łucjo, te jesienne trochę się rozłażą, ale w zdecydowanie mniejszym stopniu niż te letnie. Nie wyłażą mi metr od miejsca sadzenia, raczej 10-20 cm. Da się to opanować.
Były takie fartuszki bez rękawków obszyte plisowaną falbanką. Zapięcie krzyżowało się na plecach. Motylkami je zwano. Nie wymagały noszenia białego kołnierzyka.
Do dziś nie mogę zrozumieć, czemu człowiek tak gna do tej dorosłości.
To przecież jak w tym powiedzeniu Churchill'a "mogę wam obiecać tylko krew, trud, łzy i pot". A człowiek leci jak ta ćma do lampy.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Gabriela 22:26, 25 paź 2017


Dołączył: 25 lut 2011
Posty: 8072
Gruszka_na_wierzbie napisał(a)


Z szerokimi planami jest problem, bo jako tło występowałyby nieotynkowane budynki z pobudowlanym składowiskiem, niebieskie trampoliny lub stosy drewna przykryte niebieską plandeką. Wciskam się w luki pomiędzy.
Wspomniana wspólna znajoma wizytowała ogród około 21. Dało się oświetlić jedynie obieg wokół budynku. A tak serio, to w moim przypadku dobrze sprawdza się układ krętych ścieżek wokół rabat wyspowych. Mam powód do ruszenia się z miejsca, bo z jednego punktu nie da się objąć całości.
Ambrowiec mnie bardzo cieszy, bo to moje drugie podejście do posiadania owego. Pierwszy był tylko patyczkiem, który nie przetrwał zimy. Nie zadomowił się sadzony dwukrotnie grujecznik i jednokrotnie tulipanowiec. Marzyły mi się duże drzewa za płotem, więc czuję częściowo uspokojona, że już rosną. Całkowicie uspokojona będę, kiedy wejdą w wiek pryszczatej młodości.
O ile dobrze pamiętam, to tojada kupiłam jednego. Teraz rośnie w trzech miejscach. Prawdopodobnie wiosną, kiedy łodyżki były widoczna odkopywałam po jednej i wsadziłam w nowe miejsca. Początkowo sądziłam, że to ostróżka i tak ją chciałam rozmnożyć. Te kępki z roku na rok gęstnieją mniej więcej w tempie 1-3-5.


Do 21 się nie przyznała, ale widocznie było jasno.
To dobrze że tojady się rozrastają,z daleka nawet raz wzięłam je za ostróżki, bo pokrój i kolor podobny, nawet liście, dopiero z bliska widać.
Trampoliny i budynki ze zdjęć można wymazać, postaraj się, no.
____________________
Ogród w budowie nieustającej
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies