Maj żegna się z ogrodem pozostawiając na pamiątkę kwiecie krzewuszek, irysy, chabry i zapowiedź kwitnienia pierwszej hortensji bukietowej.










Ciekawe, czym mnie zaskoczy czerwiec?

Pięknie żegna się maj u Ciebie. U mnie też zostawia kwitnące krzewuszki. Bardzo je lubię.

piekny byl maj teraz licze na rownie piekny czerwiec

Też liczę na udany czerwiec
Dzisiaj ostatecznie pożegnałam się z częścią bzów. Na Palibinie i na NN ścięłam przekwitnięte kwiatostany. Wciąż jeszcze kwitnie lilak węgierski, więc u fryzjera będzie później. Wypieliłam rabaty frontowe. Na pozostałe rabaty coraz trudniej wejść, tak wszystko zgęstniało. Zjedliśmy dziś pierwsze trzy truskawki.
I trochę ogrodu






Katarzyna pokazała sie w całej krasie. Kwitną goździki i białe irysy syberyjskie. Są niższe od tych niebieskich.

energetyczne te czerwienie

a rh bardzo elegancki

My też już jedliśmy swoje truskawki

Zakwitły pęcherznice, pokazały się kwiatostany parzydła leśnego. Lada moment pojawią się białe wiechy.



Bardzo trudno dobrze sfotografować kwitnącą tawułę nippońską. Świeci jak żarówka.



Ruszyło wrzosowisko i pnące róże. Krzewy owocowe wyglądają obiecująco, choć mają dopiero roczek.

Gosiek33 napisał(a)

energetyczne te czerwienie

a rh bardzo elegancki

Mam nadzieję, że podziałają na mnie jak płachta na byka Źle znoszę parności przedburzowe i galopadę frontów. Ucieka ze mnie życie.

Takie coś się wypiętrzyło

Warmia napisał(a)

My też już jedliśmy swoje truskawki

A ile?

Gruszka_na_wierzbie napisał(a)

Mam nadzieję, że podziałają na mnie jak płachta na byka Źle znoszę parności przedburzowe i galopadę frontów. Ucieka ze mnie życie.

Takie coś się wypiętrzyło

Ja też nie potrafię działać przy takiej pogodzie. Ostatnio usiadłam na tzw. "tarasie" i przesiedziałam dwie godzinki wgapiając się w różankę. Takie małe nic, ledwie od ziemi odstaje a już cieszy.