Lucy,


Całokształt brzmi dumnie.
Z prac ogrodowych zostało mi tylko wycinanie tego, co przekwitło. Wczoraj ogród pożegnał krwawnik kichawiec, a dzisiaj opuściły go przetaczniki. Z nudów pościnałam przekwitłe kwiatuszki The Fairy.
Po ostatnich opadach mocno w górę wystrzeliły miskanty.
Kwitną liatry i różne odmiany rudbekii.
Ładnie zaczyna się prezentować turzyca Montana (pagórkowata). Opuchlaki w tym roku upodobały sobie hortensje. Wrotycz zebrany i zalany wodą. Dla wzmocnienia roślin przed zimą nastawione są też dwa 25 l pojemniki ze skrzypem.
____________________
Hania-
To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz