Gosieńko, dzięki za odwiedziny i życzenia. Bardzo dziękuję.
Instruktaż krasnalków znalazłam rok temu u Madzi( Magleska, Ogród z wilkiem ).
Korpus się robi z wkładu z jakiejś poduszki zawinięty w folię bąbelkową lub inną, spięty u góry zipką lub sznurkiem. To wszystko wkłada się w jakiś stary sweter, bluzkę lub inną tkaninę, ja dawałam polar. I też spinasz zipką lub sznurkiem. Czapkę ja wycięłam z kartonu i okleiłam tkaniną. Nóżki to rulon z tkaniny i wewnątrz trochę tego wkładu z poduszki a można np. drucik. Pompony kupiłam na All..o. Kleiłam wszystko klejem na gorąco. Nawet ręce też. Tylko nóżki, taki rulon to szyłam na maszynie. Bałagan przy tym okropny ale radość z efektów też jest duża.
Jak poszukasz w wątku Madzi w okolicy świąt 2017 to znajdziesz zdjęcia instruktażowe. Ja jeszcze dołożyłam ręce, worek z prezentami i pod pachą jakiś gadżecik świąteczny. Ale główne części znajdziesz u Madzi.
Pozdrawiam Gosiu serdecznie.
U nas deszcz. Po zimie ani śladu.
Witaj miły kolędniku
Chochoły okrywają hortensje ogrodowe. Mam cichą nadzieję na ich obfite kwitnienie podobnie jak i w tym roku . Co roku okrywałam je agrowłókniną i na wierzch szedł stroisz świerkowy. Jako, że w tym roku nie miałam gałązek na okrycie (w tamtym roku dowiedziałam się, że aby zabrać z lasu leżące po wycince drzew gałązki stroisza trzeba mieć stosowne zezwolenie na to) wpadłam na pomysł wykorzystania pędów trzciny pospolitej. U sąsiada na nieużytkach rośnie tego sporo,więc pozwoliłam sobie na ścięcie jej części i wykorzystanie jako okrycie moich hortensji.
Nie są to chochoły absolutnie profesjonalne, bo robiłam je po raz pierwszy, bez żadnego instruktażu i do tego sama, ale jakoś się udało mam nadzieję, że spełnią swoją funkcję
Przed Świętami dostały czapeczki mikołajowe i wyglądają całkiem, całkiem...
Robiąc te chochoły pomyślałam, że tę słomę trzcinową można byłoby wykorzystać do robienia różnych sezonowych ozdób ogrodowych. Może jeszcze do tego pomysłu wrócę...
zdublowało się więc wrzucę moje poczynione dekoracje świąteczne - niestety na zupełnym spontanie, bez planu, w pośpiechu na ostatni moment (niektóre prawie w wersji ubiegłorocznej)