Witaj Halinko Będziesz teraz suszyć marunę? U mnie zasypana śniegiem. Przez ostatnie dni spadło ponad pół metra śniegu i dalej sypie. Solidna pierzynka zrobiła się dla roślinek
I dobrze bo późno obsadzałam skarpę że już nie wspomnę o cebulowych
Oj Basiu, pomysły czasem mam, ale czasu brak na ich realizację
Ale może kiedyś, kiedyś na emeryturze...
Wianek z hortensjami w realu wygląda bardzo fajnie. Martwiłam się trochę o jego trwałość (bo to jednak kwiaty suszki) . Ale okazuje się, że przetrwał w nienaruszonym stanie i wiatr i deszcz i śnieżyce . Myślę, że gdyby kwiaty hortensji lekko pociągnął złotą farbą w sprayu to efekt byłby fajny. Niestety wianek robiony w dzień wigilii a takiej farby nie miałam
Oj tam, oj tam... Podziwiam u Ciebie Asia metamorfozę domu i ogrodu. I kto tu komu ma zazdrościć talentu dekoratorsko-architektonicznego? Zmiany u Ciebie superowe!
Witaj Małgosiu
Buksy na razie OK. Choć obawiam się, że w tym sezonie można będzie się spodziewać tej azjatki
Właśnie mi przypomniałaś, że miałam zapisać sobie nazwy nowo sadzonych cebulowych ku tzw. pamięci
I buksy w zimowych czapeczkach
Mirka! Wianek jak na pierwszy raz nawet całkiem się udał I o dziwo zasuszone kwiaty hortensji bardzo trwałe
Hortensje ogrodowe okrywam każdego roku - jednak u mnie klimat zdecydowanie ostrzejszy niż w pomorskim a dodatkowo mieszkam w takim miejscu, że mocno wieją zimne zachodnie wiatry. Obawiam się, że bez okrywania nic by nie było z ich kwitnienia
Jeżówki nawet zimą mnie zachwycają
Witaj Anitko! Na razie jestem nastawiona pozytywnie, ale co będzie jak się to cholerstwo pojawi? Sama nie wiem...
Jesienią przekopałam jedną z rabat (była tam bardzo twarda, gliniasta i wyjałowiona ziemia) z wszelkimi dobrociami (sporo kompostu, drobna kora, mączka bazaltowa) i wsadziłam m.in. hortensje, ostróżki, jeżówki, zdobyte ciekawe odmiany floksów, ciemierniki... Po kilku dniach zadziwił mnie dziwnie podniesiony poziom ziemi. Gdy zaczęłam tam wsadzać czosnki ozdobne wszystko się wyjaśniło... Cała rabata była gęstą siecią podziemnych korytarzy o średnicy co najmniej 5-10 cm. Normalnie płakać mi się chciało jak wyciągałam wręcz wiszące w powietrzu dopiero co wsadzone dorodne roślinki. Z dużych brył korzeniowych zostały kikuty Wsadziłam ponownie ale wątpię aby coś z nich było. Zdecydowanie odechciało mi się ogrodniczkowania I tak to jest niekiedy z tym pozytywnym nastawieniem
Na przekór wszystkiemu buksy ośnieżone zostawiam
Dzisiaj te ponad półmetrowe cudne czapy strzepnęłam, ale znów zaczęło padać i buksiki znów mają czapeczki