U mnie też dwie noce z temperaturą -5 stopni. Ja trawę z wertykulacji wysypałam na rabaty, najpierw cienko, a przed przymrozkiem wysypałam grubiej. Resztę zabezpieczałam szmatami. Boję się o róże, bo mają już młode przyrosty, a ich nie zabezpieczałam.

Milka napisał(a)

Samo zdrowie łapiesz z brzóz

Oby wyszło na zdrowie Przynajmniej przez te 2 tygodnie udawało mi się pamiętać aby wypijać 1,5-2 litry wody dziennie. Jeszcze kilka pojemniczków z wodą w zamrażarce i trzeba będzie czekać cały rok
Milko! Zaglądam do Ciebie niekiedy ale czasu na zostawienie wpisu brak a tak pięknie i kolorowo już w Twoim ogrodzie
Ciemierniki zostawiam. Te czarują mnie mocno
Szkoda, że nie chcą się rozsiewać

Kawa napisał(a)

hej te okolice to mi baaaaardzo bliskie wręcz prawie za płotem ...

Oszzz...
Wtedy człowiek jeszcze większego doła i stresa łapie

Kontynuując temat ciemierników... Niestety te szlachetniejsze nie chcą się romnażać, arystokratki jak nic
Ciemiernik Emma też niestety bez potomstwa. Teraz złapał taki ciekawy kolor, powiedziałabym taki lekko różowo-kawowy

Te zwykłe białe nadal kwitną, choc już tak nie gwiazdorzą jak na początku wiosny


Kamila ależ działasz z nową rabatą! A i nowe nabytki roślinne super! Takie nietypowe - i to mi sie podoba!

Dorota123 napisał(a)

U mnie też dwie noce z temperaturą -5 stopni. Ja trawę z wertykulacji wysypałam na rabaty, najpierw cienko, a przed przymrozkiem wysypałam grubiej. Resztę zabezpieczałam szmatami. Boję się o róże, bo mają już młode przyrosty, a ich nie zabezpieczałam.

Dorotko! Trawnik po wertykulacji znów "łaciaty" tzn. miejscami piekny zielony a miejscami gołe placki Pomimo podlewania osłabiony wertykulacją chyba padł. Podsiałam trochę ale nie ma szans aby na taką suszę coś wykiełkowało
Złote słoneczka zostawiam - bardzo je lubię, bo kwitną niezawodnie, nie pokładają się

I pozostając w żółcieniach

Kwitnie coraz więcej pierwiosnków

Startują już hiacynty
Lubię ten moment "wykluwania się" na świat

Te rosnące od kilku lat nie są już tak dorodne. Zdrobniały im kwiaty ale... chyba nawet bardziej mi sie takie podobają, bo takie bardziej naturalne

No i sasanki wpadły w kadr
Już koło 10 kwietnia zaczęły pokazywać swe cudne omszone pąki
Aż chciało się je pomiziać