Bardzo przyjemny ten twój cienisty zakątek, w jesiennym słońcu też urzeka
Podziwiam cię za to samozaparcie przy malowaniu kostki. Efekt bardzo ciekawy. Brąz do szarości wg mnie wygląda bardzo dobrze.
To co następne? Przemalujesz elewację
Elewację to trzeba by umyć, po 10 latach żółty kolor zrobił się czarno-żółty A do malowania to niestety ekipę by trzeba. Po czasie przekonałam się do tego brązu. Na początku miałam wrażenie, że za ciemny, teraz z czasem zjaśniał trochę. Ogólnie z tymi ciemniejszymi kolorami kostki dużo spokojniej rabaty wyglądają, szary ładnie podkreśla zieleń, biel, róż. Żółty mnie mega już drażnił. Na razie jestem zadowolona z efektu choć powoli mi to idzie. Czasu na wszystko brak.
Cienisty zakątek uwielbiam. Właśnie robię tam miejsce do siedzenia przy stole, coby obiad zjeść, znajomych zaprosić i nie roztapiać się w słońcu a w przyjemnym cieniu spędzić letnie popołudnia. Rabaty coraz lepiej wyglądają, rozrastają wręcz w oczach. Ten tył jest dużo spokojniejszy, bardziej kojący niż szaleństwo kwiecia na froncie Odpowiada mi taka dywersyfikacja
Grzesiu, dziękuję! Ja ostatnio mam wrażenie, że dopieszczam to co inni by uznali za dobre a ja z uporem maniaka dążę do jakieś efektu zupełnie innego. Cieszę się, że przynajmniej mniej więcej z kształtem rabat się już uporałam. Jedno z głowy. Resztę trzeba leczyć