TAR napisał(a)

a u nas o dziwo ladnie, w nocy padalo i jak w pracy bylam, po poludniu wsadzilam 8 doniczek, zostalo mi jeszcze jakies 30 plus marcinki wegetujace od ub. jesieni w donicach. a potem jeszcze 3 przesadzania: klon Osakazuki, ktorego pożarla magnolia, przesadzenie choiny i wysadzenie jednego srebrnego świerka a w zamian posadzenie jodły znad oczka. sadzce zrobie jak bede miec nadmiarowy czas

brzydko, mokro, bez słońca. Doszłam do temperatur ogólnie panujących - 10 stopni i deszcz. Ja podjęłam męską decyzję o eksmisji jarząba za płot. Po pierwsze stracił liście - nie wiem czy przesadzenie, czy susza czy choruje. Po drugie myślałam, że nie będzie mi jego pień przeszkadzał centralnie w rabacie ale mi przeszkadza. I niestety wolę w tym miejscu mieć brzozę magical globe - teraz są bardzo blisko siebie i za blisko. Za dużo grzybów w barszczu ale jak będzie zaraz za płotem to uzyskam efekt kolorystyczny jaki mi chodzi i nie będzie draznił pienień. Jedyne ryzyko, że może kiedyś ktoś go wytnie. Na razie marne szanse.

Udało mi się przed pracą cyknąć trochę zdjęć, niestety bez słońca bo tego brak ale zawsze coś. Pierwsze podrygi jesieni... zaczynamy od wejścia

Oczar na pniu mi się przebarwił. Pozostałe 3 sztuki - nadal bardziej zielone niż z kolorem

Wszystko mi sie podoba, niektore ujecia wczesniej niewidziane, to szczegolnie przykuło moja uwage, slicznie

inka74 napisał(a)

czy na tym zdjeciu to placzace drzewko to jakis buk?





ja chyba tez swoje jarzaby wyeksmituje, bo albo sie pochorowaly po przesadzeniu albo nie wiem. juz mam ich serdecznie dosc ani to ładne ani gęste a tylko problem. mialy dawac kolor a na razie polowa jakby zaschnieta i brazowa