Znalazłam Danusi artykuł o robieniu sadzonek właśnie pelargonii. Obcięłam roślinkę mateczną dosyć mocno. Wszystkie zielone części.
Tyle tego wyszło.
Kupiłam ukorzeniacz. Niby na składnikach naturalnych. Zrobiłam papkę do oblepienia. Wygląda jak ziemia. Do zdrewniałych miałam ukorzeniacz taki w formie białego proszku. Ten jakieś dziwny. Jeszcze bardziej obskubałam sadzonki. Miały zostać 2-3 listki ale w niektórych wypadkach szkoda było.
Przygotowałam doniczki z kompostem, ziemią i z piaskiem. Sadzonki oblepiłam ukorzeniaczem. Wsadziłam w ziemię i podlałam.