Dziękuję! Jest tyle przepięknych miejsc w Polsce. Warto je odwiedzać i pokazywać.
Tak, to Kazimierz Dolny. Trochę poza szlakiem. Bo w Korzeniowym kolejka jak na Gubałówce. Nie mówiąc o rynku, gdzie ciężko było swobodnie chodzić lub gdzieś coś zjeść. Parkowanie to jak zwykle telenowela. Ale za to w Mięćmierzu - bajecznie. Cisza, spokój. Mamy szczęście z koleżanką spotykać same dobre dusze w trakcie tych naszych trochę szalonych wędrówek.
Oj tak, Mięćmierz to całkiem inny klimat.
W weekend byliśmy w Norowym Dole, spotkaliśmy tylko dwie osoby. Z rynku niby jest 1km, nie mierzyliśmy ale jakoś długo nam się zeszło do tego szlaku.
W Norowym nie byłam. Ale już zlokalizowałam na mapie Rozumiem, że warto my przy innych okazjach trochę chodziliśmy po stronie Kamieniołomów i Głęboczcyzny. Polecam. Teraz wyskoczyłyśmy dosłownie na 1 dzień, na koncert Kasi Nosowskiej. Odwiedzanie Kazimierza w wakacje to moim zdaniem porażka. Zarówno pod względem ilości osób, jak i cen czy nawet możliwości spokojnego gdzieś zjedzenia. Wiosna, jesień czy nawet zima są pod tym względem lepsze. Także pewnie wrócimy tam zdjęciowo-turystycznie na jesieni. To miejsce ma klimat ale nie z tysiącami ludzi na rynku.