Hmm, nic dodać nic ująć

Witaj Iwonka w klubie
Przeżyłam szok, kiedy byłyśmy u Kindzi. Przywiozłyśmy jej te wysokie hortki na pniu. Kiedy dojechałyśmy, Panowie, eM Kasi i Gosi, wyjęli je z samochodu, zapytali a(sami) gdzie ma rosnąć, Kasia wskazła miejsce i za 10 minut była na miejscu na rabacie.
Ja chciałam film kręcić bo nie wierzyłam własnym oczom i uszom. Oczywiście jako instruktażowy dla własnego eMa. Oni sami, z własnej woli, z uśmiechem, szybciutko

Ooooo, śni mi się to po nocy

Cóż, może w innym wcieleniu mi się trafi?