No i wszystko w punkt wytłumaczone

Lubię czytać ich felietony i opisy różane. Kiedyś nie przyszłoby mi do głowy, że tworzenie i wprowadzenie do obrotu nowej odmiany to tak bardzo skomplikowany i wieloletni proces. Nie wiem, czy miałabym cierpliwość pracować przez kilkanaście lat nad 1 odmianą

Tak, a Kordes i Tantau co chwile nowosci wprowadzaja na rynek. Masowka w porownaniu do Austina
Dlatego tez tak rzadko widac nowosci "mniejszych" hodowcow.

Ciekawa jestem czy uda Ci się przetrzymać do wiosny tę ipomeę. Nigdy nie robiłam takich eksperymentów. Masz chłodne i widne miejsce???

Ewcia - prawda co piszesz

Kasiu - ja też jestem ciekawa, ot taki eksperyment bo mi się ta odmiana ipomei wybitnie podoba w kompozycjach jednorocznych a 60-70 zł za 10 sztuk też piechotą nie chodzi... - ona i do cienia i na słońce, mimo cytrynowego koloru, nie przypala ją. Ma takie trochę inne listki z ciemnymi obrzeżami.
Mam widne miejsce. I chłodniejsze choć nie chłodne. Tam begonie przechowuję 2 razy już udało mi się sadzonki przechować bo z sianiem to u mnie lekki dramat

Iwonka szkoda ,że wczoraj o tej Ipomei nie poczytałam u Ciebie teraz już przymrozek ściął i nawet nie mam co próbować ukorzeniać

a przymrożony ogród ślicznie się prezentuje ….i powiem ,że masz jeszcze bardzo dużo trawnika

O proszę - trzymam kciuki za ipomeę - podoba mi się od dłuższego czasu, ale jeszcze nie miałam.

U mnie po raz pierwszy było na minusie dziś w nocy, bo dopiero dziś ścięło mi dalie - wczoraj rzutem na taśmę zadołowałam (przynajmniej częściowo) donice z różami.

Iwonko,pospacerowałam dziś trochę po Twoim ogródku, wirtualnie oczywiście Pięknie jest! Bardzo podoba mi się zakątek z ławeczką i rabata przytarasowa i ogólne widoczki z balkonu . Przepych różności masz na rabatach,który zapewnia ,że ogród cieszy o każdej porze roku! Już sobie wyobrażam cud wiosny u Ciebie przy takiej ilości cebulowych.Ja też ostatnio pokusiłam się na zamówienie cebulek i mam nadzieję że jeszcze uda mi się je posadzić do gruntu.
Wiesz,ja też posadziłam uszczkniętą ipomeę ,przyjęła się posadzona prosto do doniczek.Na razie trzymam w domu na parapecie i zastanawiam się czy lepiej wynieść do piwnicy na okno?Może przetestuję w dwóch miejscach?

Widziałam u Ciebie morwę,owocowała już?Miałam ochotę ją zakupić ciekawa jestem ile trzeba czekać by zaowocowała.
Podziwiam ,że bierzesz się za prace remontowe ,z młotem pneumatycznym???No,nooo...!!!Wiele się dzieje u Ciebie w przerwie na kawę!

Magleska napisał(a)

Iwonka szkoda ,że wczoraj o tej Ipomei nie poczytałam u Ciebie teraz już przymrozek ściął i nawet nie mam co próbować ukorzeniać

a przymrożony ogród ślicznie się prezentuje ….i powiem ,że masz jeszcze bardzo dużo trawnika

Madzia spróbuj wykopać bulwki i przechować. Z nich też się je sadzi. To w końcu taka roślina jak ziemniak te mniej ozdobne na warzywach kupisz

Ogród dziękuje a z trawnikiem nie kuś proszę, już i tak eM ma dosyć ilości moich prac ogrodowych

Kasia_CS napisał(a)

O proszę - trzymam kciuki za ipomeę - podoba mi się od dłuższego czasu, ale jeszcze nie miałam.

U mnie po raz pierwszy było na minusie dziś w nocy, bo dopiero dziś ścięło mi dalie - wczoraj rzutem na taśmę zadołowałam (przynajmniej częściowo) donice z różami.

Kasiu, kombinuję z nią. Bardzo ją lubię jako dodatek do donic i nie tylko. Zobaczymy.
U mnie nawet w dzień dziś było zimno. Na razie niby kilka dni ma być na plusie. Może uda się tulipany wsadzić.