Ciągle pada i grzmi, odpust z podlewaniem, ale w zamian zapomniałam zdjąć pościel z balkonu więc jak wróciłam z miasta zalane wszystko, dzisiejsza noc pod prześcieradłem , zdobyczne jutro wsadzę mam nadzieję że nie będzie takiej ulewy.
Właśnie wróciłam od Luizy na rynku nie byłyśmy padało dość mocno więc nie było sensu ale za to pojechałyśmy do Ikei, kawa i pogaduchy, wstępnie umówiłyśmy się za tydz.
Ewuś jeśli tylko nie będzie padało jak najbardziej się umówimy i bardzo miło będzie spotkać się na zakupach a może i kawę zaliczymy. Bo z Luizą to nigdy nie wiesz co spotka cię . W jej towarzystwie zsze miło płynie czas, nawet jak leje.
Hej Agata, wróciłam i od razu widzę i czytam, że masz Swany. Jak ją oceniasz? Posadziłam dwie koło ssiebie na brzegu rabaty a te się pokładły niemiłosiernie. Strasznie mnie to wnerwia. Może dlatego, że mlodziutkie są?
Zanim Agatka odpowie, to ja wtrącę swoje trzy grosze. Kupowałam Swany jako różę okrywową. I rzeczywiście u mnie się pokłada. Sadzona wiosną pięknie kwitnie, ma zdrowe liście i zero mszyc.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Witaj, u mnie posadzona jest w pojemniku, tak jak Gruszka napisała jest to róża okrywowa wyrasta do pewnej wysokości następnie się pokłada, mnie o taki pokrój chodziło, również nie mam uwag co do wrażliwości, chorób, oraz mszycy, jest bezproblemowa, też mam pierwszy sezon, zobaczymy kolejne lata na pewno ją zostawię a nawet myślę że dokupię, a może w twoim przypadku deszcz który ostatnio intensywnie padał pomógł jej w tym że się aż tak kładzie, daj jej szansę jeśli będzie cię drażniła zawsze możesz zmienić miejsce, buziaki miłej soboty .