Roocika napisał(a)

Ten z tyłu to kuklik zwisły.

No właśnie taki zupełnie inny, ale nie gryzie się, więc eksmisji na razie nie będzie

Rojodziejowa napisał(a)

U mnie mam wrażenie, że końca nie widać

To tak, jak u mnie...
A sił z sezonu na sezon coraz mniej.

MagdaLenka napisał(a)

To tak, jak u mnie...
A sił z sezonu na sezon coraz mniej.

Ja mam wrażenie, że wszystko mi po prostu wolniej idzie. Ale powoli może dojdziemy do celu

Rojodziejowa napisał(a)

Bliżej Ci na pewno do omiatania, bo masz wycacuszkany ogród i obsadzenia już gotowe W każdym kącie, gdzie nie staniesz masz piękny widok

U mnie mam wrażenie, że końca nie widać

Zaryzykuję. 3zł sztuka kosztowała, to nie będzie bardzo boleć.

Fakt, to chyba pierwszy rok, w którym mogę przeznaczyć więcej czasu na pielęgnację niż tworzenie . Ty też dotrzesz do tego momentu .
Ale to nie oznacza, że mam wszystko na tip top. Właśnie wstawiłam fotkę jednego mordoru .

mrokasia napisał(a)

Właśnie wstawiłam fotkę jednego mordoru .

Kasia, to już takie drobne rzeczy Ci tylko zostały Ciekawe, czy osiągnę kiedyś taki stan

Wczoraj wielkie okrywanie truskawek. Pierwsze przymrozki niestety zaoczkowały sporo kwiatów. Teraz mam nadzieję, że te parę dni minie bezszkodowo. Zebrałam siano ze skoszonego kawałka łąki, narzuciłam na truskawy, a na to włóknina, ale taka marna, że dziś dokupiłam drugą. Z dzieciństwa pamiętam zagony truskawek j jedzenie z krzaczka. Chciałabym, żeby moje też takiego czegoś doświadczyły, więc byłoby bardzo szkoda, gdyby je kolejny raz uszkodziło.
Pałąki przytargaliśmy od taty. Z metalowych rur… takich nie kupisz
Muszę chyba pogrzebać w jego skarbach, bo niejedno cudo się jeszcze znajdzie.
W tle prawdziwy Mordor


W szklarni niespodzianki



A przed szklarnią w naszym (czyt. ślimaczym) tempie powstają skrzynie. Kantówki opalone, zaolejowane olejem lnianym, a z zewnątrz pomalowane.
Dziś mooooooże przyjedzie ziemia

Część z amanogawami jeszcze raczkuje

Po drugiej stronie lamelkowa, co rok inna. Liczę na różyczki Hella. A fundamenty chyba pomaluje jednak na czarno. Ten antracyt mnie wkurza.
A orliki wszelakie poza tymi całkiem ciemnymi eksmituję.

Prawdopodobnie doczekam się kwiatów ITOHów.
Powinny ukazać się: Cora Louise, Hillary, Magical Mystery Tour i Scrumdidleuptious.

Acha i zdaje się, że kukliki MT dołączają do roślin, które gorzej dostać po tym, jak się u nas na O w rozmowach pojawią…
Nie widzè też za bardzo raureif. Muszę więc podzielić moją. Tyle że teraz to już za późno.

Itohy, widać, że ładne i zdrowo rosną mam nadzieję, że truskawki przetrwają, moje prawie cały czas pod włókniną od tygodnia, też myślę, że jakoś dadzą radę, u mnie dzisiajsza noc chyba była najzimniejsza, rano jak wstałam 0,7 na plusie, ale trawnik lekko białawy był...