To prawda - ceny podnoszą włosy na głowie. Jedna donica to jeszcze pół biedy, ale przecież nikt nie kupuje jednej, prawda? A do tego podstawki są nieproporcjonalnie drogie, czego już zupełnie nie rozumiem
Bardzo ładne widoki Ja tam lubię te nudne zbliżenia kfiotków
Elin u nas jest w sektorze roślin do cienia i półcienia i tak tez ją sadzimy. Jednak na słońcu przy odpowiedniej wilgotności też daje radę.
Oj kochana ale ty opowiadasz... tyle pieknych fotek i gdzie niby ten bałagan
Ty chyba bałaganu nie widziałaś
U mnie to jest problem z kadrowanie... bo albo porzucona niebieska rura...albo deski albo jakaś płachta...albo owca
I dopiero jest ciężko foty robic
Parzydła trochę krótko kwitną, ale to jedyne byliny do cienia tak wysokie i tak obficie kwitnące
A u mnie to jak? Jeden dom, drugi dom, stary mur, samochód sąsiadów, samochód nasz, ulica - też nie jest łatwo
O, i to by mi odpowiadało. Rośliny do cienia mają zupełnie inne kwiaty, inną proporcję "masy zielonej do kwiatu" i ta rutewka zdecydowanie mi do cienia pasuje
Ja jednak dojrzewam do większego porządku
To fakt
Mogę to przyznać, bo to zasługa deszczowej pogody, a nie moja
Ale tak ogólnie, to same kłopoty:
narcyzy bardzo słabo mi kwitły, jak zaczęłam przekopywać rabatę to okazało się, że połowa tych starszych cebul jest po prostu pusta w środku. Nie zgniła, nie nadgryziona, tylko pusta - nie wiadomo czemu.
Pod belkami mrówki naatychmiast sobie wypatrzyły miejscówkę - na całej długości i pod rodkiem widzę mrowiska.
Caradonna słabo mi przyrasta, jedna kruszyna nie wiedzieć czemu straciła chęć do życia, jeżówki mi wypadły, orliki nie chciały kwitnąć...
Czyli ogólnie jedna wielka nędza;D
Tym niemniej - jakieś tam mają. A te nie chcą mieć. Kupiłam jeszcze jedną malutką hostę - popo, posadziłam w innym miejscu i zobaczymy, co z niej będzie.