Aniu - dziękuję za pochwałę. Z bliska i po paru latach to już tak ładnie nie wygląda, ale przynajmniej da się mieszkać (z tą żółtą boazerią by się nie dało) a cały koszt to parę puszek farby. Jednak cały dom czeka na gruntowny remont:/.
Galeria obrazkowa też już przerobiona, choć nieskończona
Kami - zanim ten bluszcz się rozrośnie, to ja tą lipę zamierzam ściąć

. Bardziej się boję, że tego bluszczu będzie za dużo (przy wszystkich świerkach go mam), bo w dużych ilościach on wprowadza ponury, cmentarny nastrój.
No i nie ukrywajmy - mam ochotę na ładne, kwitnące pnącze