To fakt. Tyle lat i nawet najmniejszego uszczerbku nie ma.
Za to taras zrobiony z jakichś płytek marmurowych już na ostatnich nogach - płytki odpadają, pękają, wyszczerbiają się.
Mamy go w planach do zrobienia, ale prawdę powiedziawszy - jestem trochę w kropce.
Bo chciałoby się drewniany, ale jak zrobić, żeby pasował do tych szarych desek? A jak z kostki, to też - z jakiej? I do tego jakieś sezonowe zadaszenie jest konieczne....
W zimie nad tym pomyślę
Na pewno dobrze to rozwiążesz. Dzieci z głodu chyba nie umrą? Jak ja sobie pomyślę, że myśmy czasami u babci na wsi tylko chleb ze śmietaną i cukrem jedli, bo nikt nie miał czasu się nami zająć. I byłam szczęśliwa, że nikt mnie do jedzenia nie zmusza i nie sprawdza czy sukienka czysta. To były piękne wakacje. Ale pamiętam też buszowanie w owocach (cukierki i słodycze towar deficytowy ). Ile kiedyś "po wsiach" było owoców! Aż mi żal tego wszystkiego.