Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Projektowanie ogrodów » Podmiejski ogródek

Podmiejski ogródek

makadamia 10:20, 19 lip 2017


Dołączył: 25 kwi 2016
Posty: 10110
Pszczelarnia napisał(a)


Na pewno dobrze to rozwiążesz. Dzieci z głodu chyba nie umrą? Jak ja sobie pomyślę, że myśmy czasami u babci na wsi tylko chleb ze śmietaną i cukrem jedli, bo nikt nie miał czasu się nami zająć. I byłam szczęśliwa, że nikt mnie do jedzenia nie zmusza i nie sprawdza czy sukienka czysta. To były piękne wakacje. Ale pamiętam też buszowanie w owocach (cukierki i słodycze towar deficytowy ). Ile kiedyś "po wsiach" było owoców! Aż mi żal tego wszystkiego.


Mój mąż do tej pory wspomina wakacje u babci. Poszedł z jednym sąsiadem do pasieki, dostał filiżankę miodu; poszedł do sąsiadki - wypił kubek mleka od krowy, przebiegł przez szklarnię i zjadł pomidora.

Bardzo żałuję, że nie mam możliwości zapewnić swoim dzieciom takich wakacji: starszego pokolenia nie ma, młodsze pracuje na etatach, a nawet jeśli nawet trafi się jakaś rodzina na wsi, to to już jest inna wieś...
____________________
Asia-podmiejski ogrodek
Pszczelarnia 10:25, 19 lip 2017


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29263
makadamia napisał(a)


Mój mąż do tej pory wspomina wakacje u babci. Poszedł z jednym sąsiadem do pasieki, dostał filiżankę miodu; poszedł do sąsiadki - wypił kubek mleka od krowy, przebiegł przez szklarnię i zjadł pomidora.

Bardzo żałuję, że nie mam możliwości zapewnić swoim dzieciom takich wakacji: starszego pokolenia nie ma, młodsze pracuje na etatach, a nawet jeśli nawet trafi się jakaś rodzina na wsi, to to już jest inna wieś...


Tak to było. Dokładnie tak! .

Ale Twoje dzieci mają fajny ogród zabaw!
____________________
Ewa Pszczelarnia. Wizytówka
Lulilaj 11:11, 19 lip 2017


Dołączył: 05 lut 2016
Posty: 801
makadamia napisał(a)


To to już jest inna wieś...


Oj tak. Miałam to szczęście, że moja każde wakacje, ferie i co tylko jeszcze spędzałam na wsi u mojej babci. Było picie mleka z pianką prosto od krowy (dziś by nie przeszło), jedzenie jeszcze ciepłego chleba własnej roboty, żniwa, wykopki, wyganianie krów i wszystko inne. Była cudna rodzinna atmosfera, kiedy wszyscy się zjeżdżali...wspaniałe czasy.

Teraz jest już inaczej. Pewnie dlatego, że my mamy już swoje rodziny, obowiązki, więzi się rozluźniły... ale i ze wsi młodzi pouciekali, coraz mniej widać zboża posianego na polach, grunty się wyprzedają a niedługo żeby zobaczyć krowę będziemy jeździli do zoo . Smutne to...
____________________
Asia - zielony-zielonym-pogania
Monia81 11:23, 19 lip 2017


Dołączył: 14 lut 2017
Posty: 8777
Cudne to były czasy... letnie wakacje u babciależ się człowiek wybawił,radośnie spędzał czas mimo codziennych obowiązków i pracy w polu i w oborze, ale mimo wszystko ciepło się robi na serduchu, gdy się to wszystko wspomina, oj wspaniały to czas był i tak by się chciało choć na chwilkę tam wrócić
____________________
Monika Monika-wymarzony sielankowy ogród
makadamia 12:55, 19 lip 2017


Dołączył: 25 kwi 2016
Posty: 10110
Piękne wspomnienia.

Ale dla porządku, czuję się w obowiązku przywołać i drugą stronę obrazu.

Małe dzieci karmienie królików i zbieranie malin wspominają jako przyjemną odmianę. Ale jak dzieci podrosły, to przestała być przyjemność, a zrobił się obowiązek.
Miałam kuzynów, którzy mieli właśnie dziadków z gospodarstwem. Parę razy do nich jeździłam i było bardzo fajnie. Ale jak z dzieci zrobiły się nastolatki, to zaczęłam im współczuć, bo wyjazd na jakikolwiek obóz to był problem. Bo przy żniwach trzeba pomóc, przy sianokosach... Ja wyjeżdżałam z rodzicami nad morze, a oni zasuwali na roli...
____________________
Asia-podmiejski ogrodek
Lulilaj 13:42, 19 lip 2017


Dołączył: 05 lut 2016
Posty: 801
makadamia napisał(a)
Piękne wspomnienia.

Ale dla porządku, czuję się w obowiązku przywołać i drugą stronę obrazu.

Małe dzieci karmienie królików i zbieranie malin wspominają jako przyjemną odmianę. Ale jak dzieci podrosły, to przestała być przyjemność, a zrobił się obowiązek.
Miałam kuzynów, którzy mieli właśnie dziadków z gospodarstwem. Parę razy do nich jeździłam i było bardzo fajnie. Ale jak z dzieci zrobiły się nastolatki, to zaczęłam im współczuć, bo wyjazd na jakikolwiek obóz to był problem. Bo przy żniwach trzeba pomóc, przy sianokosach... Ja wyjeżdżałam z rodzicami nad morze, a oni zasuwali na roli...


To tez prawda.

Szczególnie, że w małych gospodarstwach (z tego co zauważyłam) najczęściej ludzie utrzymywali się tylko z roli więc albo nie było ich stać na wakacje dla dzieci albo jak już były one większe musiały na nie same zapracować (no i wyjazd oczywiście wtedy gdy prace polowe się skończyły).

Ach i sprawdza się stare porzekadło, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia...
____________________
Asia - zielony-zielonym-pogania
kasiab 14:53, 19 lip 2017


Dołączył: 15 lip 2017
Posty: 1629
Pani Asiu przyszłam podziękować pieknie rozrysowane i tak sobie ogladam i same ochy i achy wydaje. Inspiracje mega. Dziękuję. Będę dzisiaj jak się trochę chłodniej zrobi na dzialce to porobie szczegółowe zdjęcia od strony tarasu i cały front obfoce. Dzialasz na mnie tak motywujaco że napiszę tylko dziękuję
____________________
Kasia - tu na razie jest...
Rytla 16:41, 19 lip 2017


Dołączył: 10 maj 2016
Posty: 689
Francja elegancja, pani Asiu!
Swego czasu myślałam taki stolik błotny Kajtkowi zrobić, ale ten wlazłby tam cały, to po prostu pozwalam mu się zwykłym błotem bawić.

Za chwilę wyrzucę zdjęcie-to wiosną z frontu, zanim zrobiliśmy rabaty.
____________________
Rytlogród na 18 stóp
Gruszka_na_w... 22:58, 19 lip 2017


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24082
makadamia napisał(a)


ja swoich nie mogę nauczyć, żeby buty przy wejściu do domu zdejmowały
(zresztą, co się dzieciom dziwić, skoro ja sama nie zdejmuję)



Po co zdejmować, kiedy i tak się zaraz wychodzi? Dzieci są logiczne do bólu.

____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
makadamia 08:26, 20 lip 2017


Dołączył: 25 kwi 2016
Posty: 10110
Asiu - dokładnie tak było.Tak na marginesie, ze zdziwieniem ostatnio wysłuchałam audycji w Trójce, w której rozmawiano o tym, że dzieci ze wsi nadal nigdzie nie wyjeżdżają w wakacje. Nie dlatego, że muszą pomagać przy gospodarce, nie dlatego że ich nie stać - nikt nie jest po prostu zainteresowany wyjazdami! Ani dzieci, ani rodzice!



kasiab napisał(a)
Pani Asiu przyszłam podziękować pieknie rozrysowane i tak sobie ogladam i same ochy i achy wydaje. Inspiracje mega. Dziękuję. Będę dzisiaj jak się trochę chłodniej zrobi na dzialce to porobie szczegółowe zdjęcia od strony tarasu i cały front obfoce. Dzialasz na mnie tak motywujaco że napiszę tylko dziękuję


Po pierwsze: żadna pani - tu się nawet do Szefowej na Ty pisze
Po drugie - fajnie że Ci się pomysł podoba ale ochłoń Kasiu! To zaledwie pierwsza koncepcja kompletnie z palca. Popatrz, "poprzymierzaj" w głowie, pomyśl, co Ci pasuje, a do czego masz wątpliwości - będziemy myśleć dalej
Na zdjęcia czekam bardzo pilnie
____________________
Asia-podmiejski ogrodek
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies