Toszko - z przesadzaniem kantów to dobry pomysł - wykorzystam, bo mamy dużo rogów, w których straszne wąsy nam rosną. Jakieś kostki musimy tam ułożyć.

Marzena - witam serdecznie i dziękuję za miły komentarz.

Tymczasem wrzucam kolejne zdjęcia:

U wszystkich tylko cebule i cebule, a u mnie wyjątek


dokupiłam parę cisków i kolejne byliny:
postanowiłam zaryzykować z tawułkami chińskimi, które podobno są bardziej odporne na suszę niż arendsa,
zakupiłam parę sadzonek konwalii, żeby pod czarnym bzem utworzyła piękny dywan; niestety, o tej porze liście już zaczynają żółknąć, ale mam nadzieję że zdąży się ukorzenić i na wiosnę będzie już cieszyła kwiatami.
trzy narecznice na rozmnożenie - paprocie są strasznie drogie!
parę liriope na spróbowanie - jednym zimuje i kwitnie, innym przemarza, zobaczymy jak będzie u mnie.

Tutaj dowód na to, że grzybki mają się u mnie świetnie


Tego drugiego odkryłam w trakcie usuwania chwastowiska pod oknem. Chwasty tak się rozrosły, że pod nimi było całkiem wilgotno

A tutaj kolejny problem: jak wytłumaczyć zawilcom jesiennym, że mają się odwracać buzią do ogródka, a nie do ulicy?!

Tylko poważne odpowiedzi proszę!

A ja żwirku bronię Wydaje mi się, że sekretem jest towarzystwo, u mnie jest tam, gdzie nie ma żadnych bylin, nic się na nim nie wysiewa, a z cisami i hakone stanowi super kompozycję. Na forfocle z brzóz i igły mam odkurzacz/dmuchawę, super sprawa.

Asia, z trawnikiem mam to samo, babka i koniczyna, mniej innych. Wiosną nie pryskałam na dwuliścienne, niestety. Purchawki też rosną, ciągle chodzę i wyrywam.
Co do zawilców to nie pomogę, u mnie też wszystkie rośliny się do mnie d... odwracają Takie usytuowanie, nic nie poradzisz

makadamia napisał(a)

Czy Ty też się czasami czujesz jak z innej planety?
Bo uważam dokładnie tak samo i po prostu nie rozumiem ludzi, którzy mają całkiem duże działki w pustym polu, gdzie wiatr hula, a z wielkim drżeniem decydują się na umbry - czy przypadkiem nie za duże. No nie pojmę tego nigdy

SKANDAL!
Proszę przeprosić moje dwie Umbry i to natychmiast!

UrsaMaior napisał(a)

A ja żwirku bronię Wydaje mi się, że sekretem jest towarzystwo, u mnie jest tam, gdzie nie ma żadnych bylin, nic się na nim nie wysiewa, a z cisami i hakone stanowi super kompozycję. Na forfocle z brzóz i igły mam odkurzacz/dmuchawę, super sprawa.

Toszka na żwirek bardzo klnie - ostatnio miałyśmy na ten temat super ciekawą dyskusję u Nett
Na ogrodowisku popularny jest żwirek w wydaniu nowoczesno-formalnym, czyli na zasadzie kontrastu z oszczędnymi nasadzeniami. Bardzo ładne, ale jednak nie moja bajka (za prosta kobita jestem na takie elegancyje).
Bardziej urzekają mnie rustykalne projekty Johna Brooksa, np.:
https://pl.pinterest.com/pin/285486063858355614/
https://pl.pinterest.com/pin/285486063858355621/
ale Toszka uświadomiła mnie, dlaczego to nie na nasze warunki

UrsaMaior napisał(a)

Asia, z trawnikiem mam to samo, babka i koniczyna, mniej innych. Wiosną nie pryskałam na dwuliścienne, niestety. Purchawki też rosną, ciągle chodzę i wyrywam.
Co do zawilców to nie pomogę, u mnie też wszystkie rośliny się do mnie d... odwracają Takie usytuowanie, nic nie poradzisz

Mam silne postanowienie w zimie dokształcić się na wątku trawnikowym a od wiosny działać intensywnie z ANHK i innymi dopalaczami. zobaczymy jaki będzie efekt

makadamia napisał(a)

Asia Ty jak już coś kupujesz to pełen wypas
A Ty nie masz szkółek gdzieś w pobliżu aby pojechać, pooglądać, zakupić wszystko przez neta trzeba?

Makusia napisał(a)

SKANDAL!
Proszę przeprosić moje dwie Umbry i to natychmiast!

Nie ma mowy! Twoi strażnicy co prawda bardzo fajnie wyglądają, ale nic nie poradzę na to, że i tak najbardziej w Twoim ogródku frontowym podobałby mi się jakiś duży soliter

anbu napisał(a)

Asia Ty jak już coś kupujesz to pełen wypas

Aniu - z Twoich ust to zakrawa na drwinę [patrzę na swoje ciski]

Szkółki są, tylko czasu nie ma
Na necie mogę posiedzieć w nocy lub w komunikacji miejskiej, a na wyprawę do szkółki musiałabym poświęcić całą sobotę. I bez tego soboty to u nas najbardziej pracowity dzień - zawsze całą listę rzeczy do zrobienia mamy

Dobrze że wieczory wcześniej teraz zapadają - plecy mniej bolą.
A niedługo zima, to już w ogóle będzie luz

No klnie siarczyście, bo w bylinach to faktycznie masakra może być. U mnie tylko żywopłot, hortensja i hakone. Zamierzam jeszcze wysypać wzdłuż żywopłotu za domem, tam gdzie najciemniej. Rozjaśnia bosko!
W takich bardziej tradycyjnych ogrodach podobają mi się nawierzchnie z cegły, mniam mniam, cudne są, jak na tej drugiej inspirce.

Z trawnikiem to możemy sobie podać ręce, też mam mocne postanowienie, bo mój mnie wkurza niemożebnie:/

Ty grzybki masz pod oknem a ja chodzę po lesie i szukam aby chociaż kilka do barszczyku na wigilie było...

(wiem, wiem że jeszcze nie pora - ale uwielbiam chodzić na grzyby)

makadamia napisał(a)

Nie ma mowy! Twoi strażnicy co prawda bardzo fajnie wyglądają, ale nic nie poradzę na to, że i tak najbardziej w Twoim ogródku frontowym podobałby mi się jakiś duży soliter

Hello! A dąb szypułkowy Fastigata to nie duży soliter???
A brzozy z tyłu, to nie drzewa? No Asik! No w plecy tym nożem???