Gdzie jesteś » Forum » Projektowanie ogrodów » Podmiejski ogródek

Pokaż wątki Pokaż posty

Podmiejski ogródek

makadamia 13:11, 08 wrz 2016


Dołączył: 25 kwi 2016
Posty: 10110
kasia_w napisał(a)
no właśnie ta brunerą się wczoraj w CO zachwycałam, jest śliczna...ale zimą nie zdobi, a potrzebuję coś co zimą wygląda także

Pęcherznica rośnie wielka,nawet jak się ostro tnie, nie wiem czy nie za mało miejsca jej dałaś

ice dance wykop i podziel kuchennym tasakiem- na moje oko 3-4 sadzonki z tego wyjdą .Nie bój się, nie ma co się z nią cackać, twarda jest


O matko! Jak sobie wyobraziłam jak się przymierzam do tej ID z tasakiem?
Przecież to by wyglądało jak sławetna scena ze szpikulcem do lodu w Nagim Instynkcie

Pęcherznicy muszę sprawdzić odmianę, ale kupowałam taką, co nie rośnie bardzo wielka - mam nadzieję że ją pohamuję

A co do zimy, to powiem Ci, że mnie jest w zasadzie wszystko jedno
Jak jest śnieg, to i tak jest ładnie, a jak buro, to choćbyś wianki wiła i kankana tańczyła - będzie brzydko. Wtedy trzeba czym prędzej napalić w kominku i zrobić sobie grzańca

i znowu ten kominek....
____________________
Asia-podmiejski ogrodek
makadamia 13:16, 08 wrz 2016


Dołączył: 25 kwi 2016
Posty: 10110
anbu napisał(a)
Asiu sorki, że wyskakuję ni z gruszki ni z pietruszki ale widzę że kompost rozdysponowany!
Yupi!


Wręcz odwrotnie Aniu - zaledwie przeniesiony z jednej kupki na drugą

Teraz trzeba dopiero kombinować, jak go rozdysponować.

M sarkastycznie podpowiada, że mogę go sobie do herbaty dodawać, ale ja już widzę, że jak byśmy się decydowali na wycinanie tych tuj, to będzie akurat.

Do tego sadzenie cebul Toszki sposobem, kopczykowanie...

A jak się kompost skończy, to zamówię obornik i wtedy to mnie już w ogóle z domu wysiuda
____________________
Asia-podmiejski ogrodek
AniMa 13:16, 08 wrz 2016


Dołączył: 23 cze 2016
Posty: 4999
i grzaniec
____________________
Ania Ogropole-jeszcze nie ogród ale już nie pole
makadamia 13:17, 08 wrz 2016


Dołączył: 25 kwi 2016
Posty: 10110
zoja napisał(a)
też lubię takie słoneczne prześwity



<cmok>
____________________
Asia-podmiejski ogrodek
makadamia 13:19, 08 wrz 2016


Dołączył: 25 kwi 2016
Posty: 10110
AniMa napisał(a)
i grzaniec


I kot

Tylko z kotem mam teraz problem, bo moja kocica nie lubi w salonie siedzieć. A już na pewno nie wtedy, kiedy dzieci nie śpią

Niedobra paskuda
____________________
Asia-podmiejski ogrodek
roma2 15:16, 09 wrz 2016


Dołączył: 28 sie 2014
Posty: 2976
Uwielbiam Cię za te drzewa, no, nie tylko za nie. Ja jestem żądna dużych drzew, ale w granicach przyzwoitości. Na takiej patelence jak moja, aż sie o nie prosi. Poza tym myślę (Toszka mnie przeklnie?), że te wszystkie cipirduszki szczepione, zwisające i sięgające góra do łba, nie stworzą ogrodu. Zawsze dom będzie dominował, a mnie sie marzy "schowany" deczko. Oczywiście w małym ogrodzie trzeba uważać z doborem, lub wybierać takie, które mozna ciąć i korygować. Dziwi mnie jednak niechęć i strach przed drzewami w naprawdę dużych ogrodach.
____________________
Komendówka
makadamia 15:21, 09 wrz 2016


Dołączył: 25 kwi 2016
Posty: 10110
Czy Ty też się czasami czujesz jak z innej planety?
Bo uważam dokładnie tak samo i po prostu nie rozumiem ludzi, którzy mają całkiem duże działki w pustym polu, gdzie wiatr hula, a z wielkim drżeniem decydują się na umbry - czy przypadkiem nie za duże. No nie pojmę tego nigdy
____________________
Asia-podmiejski ogrodek
zoja 15:28, 09 wrz 2016


Dołączył: 31 sty 2016
Posty: 12471
makadamia napisał(a)
Czy Ty też się czasami czujesz jak z innej planety?
Bo uważam dokładnie tak samo i po prostu nie rozumiem ludzi, którzy mają całkiem duże działki w pustym polu, gdzie wiatr hula, a z wielkim drżeniem decydują się na umbry - czy przypadkiem nie za duże. No nie pojmę tego nigdy


bo chcą słońca, nie chcą liści/igieł, bo póxniej wyciąć trudno...
chyba dlatego
____________________
zoja Ukojenie, wizytówka
roma2 16:24, 09 wrz 2016


Dołączył: 28 sie 2014
Posty: 2976
Zoja słońce . Na małych działkach o słoneczne miejsca trzeba dbać. Ale na dużych? Da się pogodzić i duże drzewa (duże to pojęcie, jak się okazuje względne) i słoneczne miejsca. Niechęci do liści i igieł też nie rozumiem za bardzo. Łażę często po ogrodzie Wilczycy, ma ogromny zagajnik brzozowy "odziedziczony" z działką. Cudeńko tam stworzyła. Na liście nie stęka, bo okrywa nimi rabaty, poprawia glebę itp. Wiem, że każdemu coś tam innego się marzy i w duszy gra. I włściwie...takie jego prawo. Może to i dobrze? Bo różnorodnie mamy

Edit: Wilcza Góra to Wilczyca
____________________
Komendówka
zoja 16:50, 09 wrz 2016


Dołączył: 31 sty 2016
Posty: 12471
Roma tak dla jasnosci to ja nie mam nic przeciwko drzewo - takie argumenty przytoczylam bo ciagle je slysze. Najczesciej jak to drzewo u sasiada rosnie to kloca sie o cien i liscie. Czasem te liscie to gwoxdx do trimny znajomosci. Ja na szczescue drzewa mam odziedziczone i coz przymykam oko na nieliczne aluzje...
A drzewa sasiadow mnie ciesza akurat wiec marny ze mnie koalicjant dla walczacych z ich istnieniem sasiadow.

Wilcza Gore kojarze
____________________
zoja Ukojenie, wizytówka
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies