Przeczytałam u Makusi, że szukasz wrzosowych typów.
Dla koloru liści polecam wrzos Robert Chapman
Tak Wygląda
Swoje zakupy robiłam z tej ściągawki. (cytat ze str 155 u mnie)
"Z mojej zapisanej teorii (bo praktyk ze mnie żaden) wynika, żeby wybierać raczej odmiany nisko płożące (nie pokładają się potem).
W notatkach mam:
wrzosiec krwisty 'challenger'-różowy
Wrzosiec wiosenny FOXHOLLOW - złocisty , kwiat jasnoróżowy
wrzosiec krwisty 'Golden Starlet'liście żółte, kwiaty białe
wrzosiec krwisty 'March Seedling'=liście zielone, kwiaty purpurowofioletowe
Z wrzosów
fioletowe: Heidezwerg, Mullion, Dirry, HE Beale
różowe: J.H. Hamilton, Alina, Anette, Aphrodyte, Boshoop, Dark Star, Petersparkes
czerwonoróżowe: Darkness, RedFavorit, Amethyst, Marlies, Rosa Hutton, Red Pimpernel, Red Marlies
białe: Alba Plena, Alicia, Gold Haze, Spring Haze
czerwone: Athene
Pewnie już wiesz, że potrzeba ok. 10 roślinek na m2 i najlepiej kupować je w takiej ilości, żeby tworzyły duże jednolite plamy (10 sztuk w jednym kolorze). U mnie wrzosowisko malutkie, to mam po 5 sztuk z każdego koloru."
Po roku praktykowania z wrzosami mogę stwierdzić, że eksperyment się udał. Zrobiłam tylko jeden błąd- w niektórych białokwitnących niezbyt dokładnie wytrzepałam torf i zaczęły mi przysychać. Wykopałam, wyczesałam korzenie i się zbierają do kupy.
Udanych zakupów.
____________________
Hania-
To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz