Nosz @#$@4!

Jak już sobie kupiłam taką fajną kocimiętkę, to nie chcę raptem po roku wymieniać jej na inną
Znowu muszę dojrzeć, jak z lilakami

A remoncik.... tralala

Wczoraj budowlańcy mi potwierdzili, że do końca przyszłego tygodnia się wyrobią. W kolejnym tygodniu już umawiam podłogi i drzwi. Zostaną tylko schody, na które pewnie będę czekała do końca września, ale w międzyczasie mogę już sprzątać i wnosić meble. A co najważniejsze - 23-go będę mogła podjąć rodzinę obiadem z okazji urodzin starszego



.
Budżet co prawda trzeszczy w szwach i zapewne na zasłony, szafy i różne inne pierduty będę musiała powoli ściubić ale to normalne

.