Ależ skąd!
Prawdę powiedziawszy, wstyd się przyznać na forum ogrodniczym, ale ja w tym roku na pogodę nie narzekam.
Wiem, że susza, i że straszne straty ale do licha ciężkiego - od kwietnia same słoneczne dni - z paroma wyjątkami.
A bywały lata, jak w tym dowcipie:
- ładne lato było w tym roku;
- pamiętam, to był wtorek.
Szybciej niż wszyscy mi prognozowali
Moja mama, która w zeszłym roku przeżyła remont jednej łazienki, trwający 1,5 miesiąca, wieszczyła, że na Boże Narodzenie się wprowadzę
I dlatego słowo ekologia nie przechodzi mi przez gardło. Zrównoważony rozwój - brzmi lepiej. Ja to w ogóle nie za bardzo lubię wałkować tematy ekologiczne. Jak się ma właściwą postawę zapisaną w głowie (rozumie) i myśli, to nie trzeba myśleć o podsadzeniu drzewa czymś, bo robaczek przejdzie i w kwiatkach, i w trawie, i w korze. Tak jest w naturze w lesie też, na polanach też.
Z budowy zdania wyszło, że jak się myśli, to nie trzeba myśleć - taka właśnie jest ta ekologia.