Super ta tapeta. Gratuluję ponownej wprowadzki.
A te wykończenia, drobiazgi to są zawsze najgorsze. U mnie pewne duperele nie zrobione do dzisiaj, a mieszkamy już 12! lat, hmmm aż się w sekundzie zadumałam nad tym upływem czasu.
Drobiazgi, drobiazgi...
Kanapę powinnam wymienić, a taka co mi się podoba to ponad 10 tysi kosztuje; komody pod tv nie mam a potrzebuję takiej o długości min. 2 metry, krzeseł co najmniej 8 sztuk... A w tym roku komunia Starszego...
Z tapety jestem mega zadowolona. Teraz popularne są jakieś dżungle, kwiaty i taką chciałam najpierw, ale nie mogłam się zdecydować. Cztery razy w sklepie byłam i w końcu mąż pokazał palcem tą geometryczną. I jest super. Jak znajdę w końcu aparat i przestanę focić telefonem to będzie można lepiej docenić jej urodę
Ano
A już myślałam, że mnie ominie.
Obecność ćmy zauważysz szybko. Nie jest prawdą, że one zaczynają od środka a jak widać na zewnątrz, to znaczy że już po ptakach.
Siedzą w zewnętrznej warstwie liści, a im gęściejsza - tym lepiej.
Zielone kuleczki i objedzone liście zauważyć łatwo. Gąsienice i same larwy wypatrzyć trudno. Gąsienice są zielone a larwy (czy co to za postać tam akurat siedzi) są zawinięte w taką pajęczynę i jeszcze opatulone liśćmi. Bardzo trudno się ich pozbyć bo mocno się trzymają.
Trzy dni bukszpany oskubywałam: najpierw ręcznie, potem odkurzaczem przemysłowym - wydawało mi się że dokładnie, a i tak następnego dnia jeszcze dużo wypatrzyłam:/.
Wyczytałam, że lepinox pomaga, jestem po słowie z Johanką, że mi trochę odsprzeda ale teraz to już chyba i tak za późno na niego? Myślałam, żeby od wiosny zacząć stosowanie. Dobrze myślę?
Już u siebie w tym roku miałam niedawno, potraktowałam mospilanem w dawce pomioędzy podwójna , a potrójną , dokładnie całe w środku też zlałam, aż kapało. Pomogło od razu, nie było do tej pory....myślałam, że już za zimno na nie, a okazuje się, że jednak nie....muszę sprawdzić u siebie. W pułapce lejkowej na razie pusto.
No właśnie ja też myślałam, że już za zimno....
Chociaż te gąsienico to już takie mało ruchawe były...
Tylko że zapowiadają się ciepłe dni, więc pewnie znowu wigoru nabiorą