No, moje drogie, chyba powoli wracam do świata żywych
Remont się kończy baardzo powoli. Wiecie jak to jest: tu domalować, tu poprawić, tam kawałek listwy dokleić... Od dwóch tygodni nic innego nie robię jak tylko maluję, szlifuję, sprzątam i rozpakowuję. Ledwie parę cebulek zdążyłam wczoraj wsadzić naprędce do ziemi

.
No ale najważniejsze że już mieszkamy

Zdjęcie mogę pokazać tylko jedno - cała reszta domu jeszcze w rozsypce:
równe dwa miesiące temu wyglądało to tak:
Jeszcze zasłony, krzesła, jakieś dodatki...