nie mam pojęcia
i prawdę powiedziawszy - niezbyt mi to przeszkadza. Owoce nie były powyżerane, a to mnie interesuje najbardziej
jak to ostatnio gdzieś wyczytałam: "ogród, którego nic nie podjada, nie jest częścią ekosystemu". No więc mój jest



a wiesz, że nie wiem? za radą Gruszki ścinałam liście latem, jak je dzieliłam. i teraz nie wiem, czy zgodnie ze sztuką, na wiosnę też należy je ściąć.
Dużo zależy od tego, jak będą wyglądać po zimie. Jak bardzo paskudnie, to może się zdarzyć, ze mi się nożyce omskną...

ja to bym nie witrzymala z taka iloscia pustych miejsc

A Ty myślisz, że czemu wciskam rozplenice (potwory ponad metr średnicy!) między azalie?

Ale widzę pewną prawidłowość - takie pustki mam tylko na cienistych rabatach. Na słonecznych - tłok i chaos, że hej

a trzeba dzielic ? bo moje krzaki wielkie
tyle ze nie mam gdzie rozsadzic

ja tez widze prawidlowosc, troche inna, scisk mam wszedzie

Mi sie mega podobaja takie wycacane ogrody na O. ale jednak takie jak Twój maja to coć, są takie ... prawdziwie ogrodowe

Gruszka radziła dzielić (po pierwszym rzucie owocowania, na początku lipca).
A Toszka z kolei pisała, że znakomicie się czują na kwaśnych stanowiskach.

Nie masz trochę miejsca pod jakimiś rodkami?

Gruszka radziła dzielić (po pierwszym rzucie owocowania, na początku lipca).
A Toszka z kolei pisała, że znakomicie się czują na kwaśnych stanowiskach.

Nie masz trochę miejsca pod jakimiś rodkami?

Przy kominku w tym roku też zaszły zmiany (...)
Jako podszyt dałam mu ....

południowa:

Do tego mam jednak dylemat z kocimiętką - świetnie u mnie rośnie, kwitnie nieustająco od maja, ale to jednak krzaczor jest i strasznie dużo miejsca zajmuje