A ja tymczasem cytuję Ciebie od Gabrysi (mam jakieś przemyślenie):
"Ewciu, bo ja chcę ten luz flancować z Anglii, a nie Niemiec
Ale niestety, bardziej prawdopodobne jest to, że przyjdzie do nas moda na te szpitalne łóżka i tory kolejowe, niż na omszone schody"
Myślę, że my za mało mamy wzorców tych omszeń. Brak odniesienia kulturowego. Stare się rozleciało albo zostało zburzone i natychmiast stawia się nowe "ładne" (ogrody, domy, paleniska, altany, furki i bramki, pomniki, meble).
Czym jest luz w ogrodzie? Dopuszczeniem chwastów do głosu gdzieniegdzie, liści na rabatach, chwastó w trawniku, luz to uznanie swojej koncepcji zagospodarowania tego ogrodu, swojego stylu nasadzeń i dodatków materialnych.
Mnie się wydaje, że ja "mam luz" a miałam przygodę: elektryk - energetyk plombuje liczniki i zza furki się przedstawia na głos i mówi, że musi wejść. Ja zapraszam "proszę, furtka otwarta, nie ma psów". On rozgląda się bezradnie dookoła i pyta "ale po trawie mogę przejść?"

.
To jest chyba takie relatywne. Chwastów w kostce nie znoszę (a na rabatach tak).
Co do tego świerka: są też takie stare bale bardzo ściemniałe - może do nich się dopasować?). Obok jest już towarzystwo dębu bielonego albo zwykłego.
EDIT: co do tego luzu - może my mamy na myśli patynę ogrodową?