Gdzie jesteś » Forum » Projektowanie ogrodów » Podmiejski ogródek

Pokaż wątki Pokaż posty

Podmiejski ogródek

makadamia 13:12, 24 sty 2019


Dołączył: 25 kwi 2016
Posty: 10110
Toszka napisał(a)


Człowiek młody zachłystuje się samodzielnością, możliwością odcięcia pępowiny od rodziny i chce inaczej, po swojemu żyć I to normalne jest, że czuje potrzebę zakupu nowych talerzy, bo stare uważa za stare i opatrzone. I potem nastaje epoka dzieci, które w tych starych, opatrzonych, często wyszczerbionych talerzach dostrzegają sentyment i tradycje rodzinne.
To jest normalne!


Uff, dokładnie o to mi właśnie chodziło.
Moja rodzina chłopska po mieczu i po kądzieli. Niewiele mebli było do odziedziczenia. Ale o te parę szaf, które się ostały po babci, z wielką zaciętością kłóciły się wnuki. Pokolenie pośrednie nie było nimi zupełnie zainteresowane: wolało kupić nowe szafy, udające stare

Ale tak sobie myślę, że np.: kryształy, które namiętnie kolekcjonowali moi rodzice, a których ja nie lubię, zapewne bardzo będą się podobały moim dzieciom


Toszka napisał(a)

Mnie tam w duszy gra wieczna młodość i wypraszam sobie, aby nazywać mnie "Vintage" lub antyk


O czym Ty mówisz?! Przecież Ty jesteś właściwie "z mojej półki"
____________________
Asia-podmiejski ogrodek
makadamia 13:14, 24 sty 2019


Dołączył: 25 kwi 2016
Posty: 10110
sylwia_slomczewska napisał(a)
Cos w tym jest bo dawniej wcale mnie wiejskie antyki nie rajcowały.....do tego chyba człowiek dojrzewa, zmieniają się upodobania z wiekiem, widzę po sobie.


Mnie długo nie rajcował "mid-century", po naszemu: głęboki PRL.
Ale się przekonałam
____________________
Asia-podmiejski ogrodek
roma2 13:14, 24 sty 2019


Dołączył: 28 sie 2014
Posty: 2976
Uśmiecham się czytając co napisała Toszka. Jakbym widziała siebie sprzed lat. Tak faktycznie było. Chciałam nowe i modne . Poczynając od bombek na choince. Miały być kolorowe, ale nie daj Boże jakiś wzorek. Fe! A teraz z ogromną delikatnością i czułością zawieszam na choince bombki moich rodziców i nawet jak się okazało dziadków. Małe porcelanowe filiżanki od mamy (w kwiatki były, fe!), służyły moim córkom do zabawy w dom. Uchowała się jedna. I jak mi żal, że nie zadbałam o wszystkie. Bo piękna jest. To przyszło z wiekiem u mnie. Teraz niezwykle pieczołowicie przechowuję to, czego ja, czy moje rodzeństwo nie zniszczyliśmy za młodu. Po siostrze widzę to samo
Sylwiku, teraz wbrew pozorom wiele mieszkań takich samych. Może nie identycznych, ale bardzo podobnych. Jak z pewnego katalogu .
Jeśli chodzi o ogród, to zachowaliśmy "patynę". Na słupkach betonowych przy ogrodzeniu. Mąż nawet zaczął z chłopakami naszych dziewczyn wykopywać te stare słupki, ale pomyśleliśmy, że nowy będzie tylko betonowy i niemożliwie nowy . Stare betonowe, trochę liźnięte czasem, gdzieniegdzie ukruszone, porośnięte mchem, wygladają o wiele lepiej. Dla nas. Nie wiem Toszko, czy Twój mąż by to zniósł?
____________________
Komendówka
makadamia 13:17, 24 sty 2019


Dołączył: 25 kwi 2016
Posty: 10110
DorKa napisał(a)
ale fajny powrót do dzieciństwa nam tu zaoferowałyście Jeden model meblościanki , ta sama tapeta we wszystkich mieszkaniach w całym bloku To były czasy. Przynajmniej nikt nikomu nie zazdrościł a jak łatwo było pomylić mieszkania


A zaczęło się od zdjęć angielskich ogrodów, które pokazała u siebie Gabrysia. A dokładniej: od schodów zarośniętych mchem dzwonkami. I powstało pytanie: czemu u nas wszystko musi być tak dokładnie umyte i wypielone?
____________________
Asia-podmiejski ogrodek
makadamia 13:18, 24 sty 2019


Dołączył: 25 kwi 2016
Posty: 10110
roma2 napisał(a)

Sylwiku, teraz wbrew pozorom wiele mieszkań takich samych. Może nie identycznych, ale bardzo podobnych. Jak z pewnego katalogu .


Też zauważyłam!
____________________
Asia-podmiejski ogrodek
roma2 13:19, 24 sty 2019


Dołączył: 28 sie 2014
Posty: 2976
Z kryształami się nie zarzekaj . Wszystkie głeboko schowane jeszcze, ale coraz bardziej mi sie podobają. Patera na ciastka miała okazję zaprezentować się w święta. No ładna jak nic.
____________________
Komendówka
DorKa 13:20, 24 sty 2019


Dołączył: 15 wrz 2017
Posty: 3070
makadamia napisał(a)


A zaczęło się od zdjęć angielskich ogrodów, które pokazała u siebie Gabrysia. A dokładniej: od schodów zarośniętych mchem dzwonkami. I powstało pytanie: czemu u nas wszystko musi być tak dokładnie umyte i wypielone?


hehe Nie pierwszy raz zauważam, że Twój wątek ma niezrównaną moc rozbluszczania się
____________________
Dorka Zakręcony ogród
makadamia 13:21, 24 sty 2019


Dołączył: 25 kwi 2016
Posty: 10110
Nie zarzekam.
Ale tak jak napisałam wyżej - do lastryka nie dam się przekonać.
Nie ma mowy
____________________
Asia-podmiejski ogrodek
makadamia 13:25, 24 sty 2019


Dołączył: 25 kwi 2016
Posty: 10110
DorKa napisał(a)


hehe Nie pierwszy raz zauważam, że Twój wątek ma niezrównaną moc rozbluszczania się


No cóż Ci mam powiedzieć. Nawet chciałam jakiś temat ogrodowy zapodać, ale zdjęć nie mam, pomysłu nie mam...
____________________
Asia-podmiejski ogrodek
Toszka 13:41, 24 sty 2019


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
makadamia napisał(a)


A zaczęło się od zdjęć angielskich ogrodów, które pokazała u siebie Gabrysia. A dokładniej: od schodów zarośniętych mchem dzwonkami. I powstało pytanie: czemu u nas wszystko musi być tak dokładnie umyte i wypielone?


To jest analogiczna sytuacja. Lata komuny, brak tradycji ogrodniczych... a raczej ja bym nazwała że te tradycje zabito ideologią i postrzeganiem.
Kraj był po wojnie zrujnowany i nie było czasu na zawracanie sobie głowy estetycznymi walorami projektowania terenów zielonych, parków czy ogrodów. Jesli ktoś miał ogródek to raczej dla warzyw i owoców dla dorobienia do pensji i....słoików. Stare schody były normą ogródkową (jesli ktoś je miał). Wyszczerbione to chociaż były zamiecione i czyste. Bo pokryte patyną kojarzyły się z zaniedbaniem i brudnymi ulicami, z zalegającą ziemią przy krawężnikach. Chociaż wymieciony i gródek i schodki były manifestem wpływu na otoczenie, oczyszczenie tej przestrzeni, która do nas należała i należy.

Nie wiem jakie masz wspomnienia ze swojego pierwszego wyjazdu za granicę...ja wspominam czyste ulice, wymuskane frontowe ogródki i szok w porównaniu z szaro-burą prl-owska codziennością.

I tak sobie pomyślałam, że wręcz idiotycznie by wyglądały omszone, porośnięte porostami i mchem schody i ścieżki z granitu w kontraście z nówką-sztuką nowoczesnym domem. To jak kwiatek przy kożuchu...
Myślę, że ogród powinien być wiekowo kompatybilny z wiekiem domu i jako dwa nierozłączne elementy powinny się majestatycznie starzeć.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies