Gdzie jesteś » Forum » Projektowanie ogrodów » Podmiejski ogródek

Pokaż wątki Pokaż posty

Podmiejski ogródek

roma2 14:14, 24 sty 2019


Dołączył: 28 sie 2014
Posty: 2976
No Toszko Kochana. Zgadzam się, ale i nie . W pytaniu Asi, zrozumiałam przesadę w wydłubywaniu każdego chwaścika (jeśli to dla właściciela ogrodu chwast, bo jak dobrze wiemy nie jest to takie oczywiste) i wylizaniu ogrodu tak, że listonosz, czy pan od prądu/gazu, boi się postawić nogę w ogrodowej świątyni. Co do reszty się zgadzam, z zastrzeżeniem, że trochę mchu w granitowej kostce, nawet przy super hiper nowoczesnym domu, może być fajnym przełamaniem sterylności. Skoro właściciel super hiper nowoczesnego domu może mieć mech w środku domu jako ozdobę (dość często widuję w nowoczesnych wnętrzach), to czemu nie w ogrodzie?
____________________
Komendówka
jolanka 14:21, 24 sty 2019


Dołączył: 08 sie 2015
Posty: 16474
Toszka, podpisuje się pod Twoimi słowami z całej dyskusji wszystkimi czterema kończynami
Nie ma sensu niczego powtarzać po raz drugi, dodam tylko, ze tamta „ urawniłowka” wyzwalała u wszystkich mnóstwo kreatywności.
I też za „antyk” nie będę jeszcze robić
____________________
jolanka ogród z uśmiechem
makadamia 14:47, 24 sty 2019


Dołączył: 25 kwi 2016
Posty: 10110
jolanka napisał(a)

I też za „antyk” nie będę jeszcze robić


Ach, tu was kłuje!
No to polecam serial Grace and Frankie.
Obie bohaterki mają około 70-tki ale figury (jednej) i podejścia życia (drugiej) niejedna młódka może im zazdrościć.
Mnie też już bliżej niż dalej do tego etapu życia, więc się nastawiam mentalnie.
____________________
Asia-podmiejski ogrodek
makadamia 14:50, 24 sty 2019


Dołączył: 25 kwi 2016
Posty: 10110
roma2 napisał(a)
No Toszko Kochana. Zgadzam się, ale i nie . W pytaniu Asi, zrozumiałam przesadę w wydłubywaniu każdego chwaścika (jeśli to dla właściciela ogrodu chwast, bo jak dobrze wiemy nie jest to takie oczywiste) i wylizaniu ogrodu tak, że listonosz, czy pan od prądu/gazu, boi się postawić nogę w ogrodowej świątyni. Co do reszty się zgadzam, z zastrzeżeniem, że trochę mchu w granitowej kostce, nawet przy super hiper nowoczesnym domu, może być fajnym przełamaniem sterylności. Skoro właściciel super hiper nowoczesnego domu może mieć mech w środku domu jako ozdobę (dość często widuję w nowoczesnych wnętrzach), to czemu nie w ogrodzie?


Romciu - takie coś masz na myśli? Co prawda mchu jeszcze nie widzę, ale liście niezgrabione leżą.

Toszka kiedyś zapodała tą stronę na forum
____________________
Asia-podmiejski ogrodek
roma2 15:09, 24 sty 2019


Dołączył: 28 sie 2014
Posty: 2976
Ano Znam znam.

Zapomniałam tylko wcześniej napisać, że ten luz w ogrodzie, powinien dotyczyć też właścicieli, którzy sami sobie narzucili pedanterię w każdym calu. Piszę o tym, bo miałam okazję być w takim ogrodzie. Ładnym i przemyślanym. I niezwykle zadbanym. Wszystko pięknie, tylko, chcąc pooglądać bliżej rabaty, czułam na plecach wzrok właścicielki i z każdym krokiem miałam wrażenie, że przybywa mi kilogramów (jakbym ich miała mało ), bo depczę trawkę. Odechciało mi się łażenia i zaglądania. To było jak lizanie lodów przez szybę i to z poczuciem winy, że ubrudziłam szybę
____________________
Komendówka
Pszczelarnia 15:29, 24 sty 2019


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29256
Nie masz lastryka jako blatu w kuchni?



Jak zawsze uwielbiam dyskusje u Ciebie, z poczuciem humoru i dozą nauki (uczą i bawią oraz poruszają nasze struny).


____________________
Ewa Pszczelarnia. Wizytówka
Pszczelarnia 15:49, 24 sty 2019


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29256
To jeszcze ja z pytaniem: a z jakiego jednego katalogu?

Wydaje mi się, że to raczej wiele katalogów jednego stylu: wielki telewizor na ścianie, sofa jak do uczty rzymskiej, niski stolik. Obok gdzieś kominek, stół wielki i krzesła oraz koniecznie komoda i wyjście na taras.

____________________
Ewa Pszczelarnia. Wizytówka
roma2 16:19, 24 sty 2019


Dołączył: 28 sie 2014
Posty: 2976
Pszczółko, no rację masz. To wiele katalogów jednego stylu. Czyli jeden wielki katalog
O komimku w pojęciu kominka zapomnij. Dawniej kominek to był otwarty ogień. I tu przyznaję się bez bicia, że zrezygnowaliśmy z kominka (miał być otwarty) i zakupiliśmy kozę. Taki wredny pragmatyzm z nas wylazł. Kozulę pokochałam od pierwszego wejrzenia i zagrzania
Edit: z ciekawością przyglądałam się jak urządzają mieszakanie nasze dzieci. Córka i zięć. Są i meble z ikei, ale wszyskiemu nadany jest osobisty rys. Urzekło mnie, że na ścianach nie wiszą modne napisy typu I love home, zadbali o to co dla nich ważne. Młodzi dość mocno zatopieni są w muzyce. I na ścianach wiszą pamiątki, zdjęcia po spotkanich z ludźmi dla nich ważnymi. I z miejsc dla nich ważnych. Ja to doceniam, bo mieszkanko jest wyjątkowe i prawdziwe.
____________________
Komendówka
Pszczelarnia 16:29, 24 sty 2019


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29256
Jedna angielka, a było to 100 lat temu gościła w Polsce. Dziwiła się miejscowym obyczajom. Zwróciła uwagę na piec kaflowy solidny. Zapytała: "jaka jest jego rola?"

"Grzeje, daje ciepło" - odpowiedział Gospodarz.

"A to nie macie kominków?" "Nie, piece"
"A to jak patrzycie na ogień?" - zapytała owa lady.

Ja jestem z tych co wolą piece (choć mam i kominek). Kozy jeszcze nie mam ale będzie (kiedyś) w łazience.



____________________
Ewa Pszczelarnia. Wizytówka
Pszczelarnia 16:31, 24 sty 2019


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29256
roma2 napisał(a)
Z kryształami się nie zarzekaj . Wszystkie głeboko schowane jeszcze, ale coraz bardziej mi sie podobają. Patera na ciastka miała okazję zaprezentować się w święta. No ładna jak nic.


Kryształ potrzebuje światła.
____________________
Ewa Pszczelarnia. Wizytówka
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies