Weszłam, zeszłam i z suszu obrałam
Jeśli pamiętacie, na wiosnę już dwa świerki wyczyściłam, a do tego trochę mnie zniechęcało to ogrodzenie kojca, spiczasto zakończone. No ale się zebrałam, bo zdecydowanie wolę oglądać takie gołe drzewko
niż takie w połowie obeschnięte
Mam nadzieję, że trochę jednak odbije

.
A z nieco ładniejszych widoków: kiścień "makijaż", cały rok ozdobny z liści, zaczyna się przebarwiać na fioletowo

:
Mam nadzieję, że przetrwa zimę, bo bardzo mi się podoba