Jak mi kiedyś padną na starość te dwie wielkie morele, to wtedy zrobię sobie taką rabatę z drzewem tylko bardziej obstawiam tę świdośliwę

Anda napisał(a)

Dobra dobra, używasz w końcu obornika i kompostu czy nie? Jeszcze trochę i to zaowocuje
Kolorowy ogród na piasku - najlepszy przykład jaki znam

Znam ten ogród i nie mogę w niego uwierzyć

Na rabaty daję w zasadzie sam obornik. Kompost cały poszedł na trawnik, a ten krowiak, który kupuję, jest na tyle dobrze przekompostowany, że objawów spalenia korzeni nie zauważyłam.

tulucy napisał(a)

Jak mi kiedyś padną na starość te dwie wielkie morele, to wtedy zrobię sobie taką rabatę z drzewem tylko bardziej obstawiam tę świdośliwę

Ale świdośliwa to drzewko, a nie drzewo

(sama kombinuję, żeby ze trzy sztuki w donicach posadzić, tylko trzy takie wielkie donice to mnie zrujnują finansowo)

Zdjęcia...

no więc różaneczniki u mnie nie zgrały się terminami: większość azalii już opada, a rodek i jedna azalia dopiero zaczynają.


Przy okazji, Kasiu, Twój rodek się przyjął

Ewciu, tego bohatera poznasz na pewno:

oczywiście, zgodnie z moimi obawami, wyciąga się do słońca, więc za rok posadzę go pod domem

Mieczyki, super

Cofam, co napisałam o kalinie compactum - jednak widać, że kwitnie

widać też kwitnienie kilimanjaro:


A pomiędzy nimi widać cisa, któremu strasznie zbrązowiały igły. Mam nadzieję, że przyczyna ta sama co u Helen - brak światła.

Kocimiętki mnie denerwują w tym roku. Wielkie i rozlazłe, jakieś niepozorne te kwiaty - może się rozkręcą (jak kalina)


Do tego źle je posadziłam i nie wiem jak poprawić: za wysokie są na brzeg rabaty, ale z tyłu będą się na wszystkie rośliny dookoła pokładać:/

Anda napisał(a)

Mieczyki, super

Zachorowałam na nie po tym, jak je u Ciebie widziałam.
Są dużo bardziej subtelne niż nasze popularne gladiole.

Śmieszna sprawa: rabata, której poświęcam najmniej czasu i wysiłku. Zwykle tutaj lądują wszelkie siewki, które dostaję od dziewczyn.
Jedyna rabata, na którą patrzę bez obrzydzenia



A tutaj druga zagwozdka:
to jest kiscień, który przesadzałam trzy tygodnie temu

a to kiścień, który sobie spokojnie rośnie dokładnie jeden metr od tamtego.

I tu, i tu brązowe, tylko na tym przesadzanym brązowe są nowe przyrosty, a na tym nie ruszanym - chyba efekty suszy. W zeszłym roku była gorsza i czegoś takiego nie było:/.

Niedaleko kiścieni, pod kominkiem. Rozsadzania i dzielenia ciąg dalszy:


To są te paprocie, przesadzone w niedzielę:

niezbyt jestem zadowolona, że dwie rośliny o tak kolorowych liściach sąsiadują ze sobą ale na razie nie mam innego pomysłu.
To towarzystwo też musi zostać rozdzielone:
hosta i hakone nie powinny sąsiadować z wietlicą, miodunką i żurawką.
Znowu przesadzanie....

makadamia napisał(a)

To towarzystwo też musi zostać rozdzielone:
hosta i hakone nie powinny sąsiadować z wietlicą, miodunką i żurawką.
Znowu przesadzanie....

Chiolerka, a co Ci się tu nie podoba? Bo mnie się podoba, no zupełnie jak na mojej ruderowej. I hosty, i tiarelle, i kolorową wietlicę jedyną jaką mam tam ulokowałam, zamiast hakone mam żółtą carex elata aurea i właśnie mam zamiar dosadzić miodunki. No normalnie moja rabata. A u mnie napisałaś, że fantastyczna. Oj, oj Asiu coś tu nie gra..