Ch. L. ma wyjątkowo barwny styl pisania i cieszy się zasłużoną sławą jako autor książek. Ale charakterek podobno miał kolczasty
Tą książkę Anny Pavord, którą polecałaś, już przeczytałam i rzeczywiście inspirująca. Mam jeszcze drugą - "The border". Też ciekawa ale jestem organicznie niezdolna do skopiowania gotowych pomysłów na rabaty, więc raczej nie skorzystam z podpowiedzi.
wroce jeszcze do Wiedzmina, mnie totalnie rozczarowal, wynudzilam sie jak mops. nuda, nuda, nuda. nijakie postacie, sztuczna gra, odebralam go bez emocji, dla mnie to nie ksiazka zostala przeniesiona na ekran a predzej gra Wiedzmin. Szkoda, bo ksiazke czytalam kilka lat temu i bylam zachwycona, niestety w tym filmie czegos zabraklo. do tego walki z roznymi potworami - jakis smiech na sali. posune sie nawet do tego ze polska wersja bardziej mi sie podobała jesli chodzi o gre aktorska i pokazany w nim mistycyzm a wezcie pod uwage jakim skromnym budzetem wtedy dysponowali i bez wielkich efektow komputerowych. wersja netflixa w skali 1 do 10 u mnie dostala ledwo 3 pkt. i li tylko za efekty specjalne i kostiumy.
a ogladaliscie moze Brytanie na hbo? za chwile rusza kolejny sezon.
W wyniku anomalii pogodowych mamy też kwitnące w grudniu wiśnie japońskie. Od początku grudnia podziwiam takie jadąc do pracy, pod Ministerstwem Finansów. Wygląda to bajecznie, choć raczej dobrze nie świadczy o zmianach klimatycznych. Początkowo myślałam że sztuczne wsadzili...
ooo, ktoś ma podobną opinię do mojej
do stwierdzenia, że polska wersja była lepsza to jednak bym się nie posunęła
nie grałam w gry, więc trudno mi się tutaj odnieść.
ogólnie powiedziałabym, że serial dość wiernie przekazuje treść książek ale nie ich ducha.