Cześć Moniu, wiosny jeszcze nie czuję i nie wypatruję, dopóki nie wrócę z ferii zimowych.
Po malutku zaczynam myśleć o rabatach, ale tak naprawdę to nadrabiam seriale (kto oglądał Wiedźmina? komu się podobał?) i czytam zamówione książki ogrodnicze. Aktualnie "Well-tempered Garden" Christophera Lloyda. Home Sanctuary Dana Pearsona czeka w kolejce
Mi też się Wiedźmin podobał, ten z lektorem. Dubbing mi nie pasuje. Książki mają specyficzny język, który jest trudny do przetłumaczenia. Zobaczcie wersje angielskie książek. Niby to samo a jednak gra słów w oryginalne jest jak dla mnie nie do przetłumaczenia. Krytycy serial zjechali ale ludzie uwielbiają. A książki znikają z półek . Gra też.
Moje dzieci non stop grają w Wiedźmina, córka obejrzała już serial a syn mówił mi, że dzisiaj na angielskim w szkole tłumaczyli piosenkę z Wiedźmina. W. jest na topie.
Na topie? W wielu krajach to najpopularniejszy serial ever. Przerósł nawet Grę o tRON.
O właśnie - przypomniałaś mi, że miałam przeczytać Sapka po angielsku, bo właśnie byłam ciekawa, jak przetłumaczyli ten jego potoczysty język.
To, że jego książki królują na listach bestsellerów to największa korzyść z tego serialu.
To rzecz oczywista.
Problem w tym, że - moim zdaniem oczywiście - serial nie broni się sam w sobie.
Uwaga będą SPOILERY.
Nie podoba mi się muzyka (oprócz wiadomej piosenki).
Nie podobał mi się montaż - przeskakiwanie pomiędzy różnymi wątkami było czasami bardzo dziwne.
Nie podobał mi się wątek Ciri - w ogóle nie pokazano jej charakteru i gdyby większość scen z jej udziałem wyciąć, to serial zupełnie nic by na tym nie stracił.
W postaci Yennefer nie podobało mi się, że najpierw sama zdecydowała, żeby poświęcić płodność na ołtarzu urody, a potem - w sumie nie bardzo wiadomo czemu - miała pretensje, że ją wykastrowano i robi wszystko żeby to odwrócić. W książce - przypominam - kastrowano i poprawiano wszystkie czarodziejki przymusowo, głównie po to, żeby budziły należyty szacunek i podziw.
Nie podobały mi się różne zmiany w stosunku do poszczególnych opowiadań. Nie wiadomo np.: dlaczego elfy nie zabiły Jaskra i Geralta, dlaczego Geralt walczył z Renfri, dlaczego Zerrikanki uważały że Borch był piękny. Kto czytał książki ten wie, ale z serialu to zupełnie nie wynika i cały sens tych historii wyparował w powietrze.
Nie podobała mi się bitwa o Sodden - chaotyczna i nielogiczna (a wielkie rozbawienie wzbudził fakt, że samo Sodden najwyraźniej stało na terenie wroga).
Przy tych wszystkich zastrzeżeniach najmniejszym problemem jest to, że najwyraźniej cały budżet zjadł Henry Cavill i na pensje dla statystów już nie starczyło (podobnie jak na kilka innych spraw), przez co serial wyglądał trochę jak jasełka.
Tak więc, jeśli ktoś ma wątpliwości, to mnie się serial nie podobał i prawdę powiedziawszy - jestem trochę zdumiona jego popularnością.
Oglądaliśmy go w gronie rodzinnym z coraz większym znużeniem i do końca dotarliśmy bardziej z obowiązku niż z zainteresowania. Co oczywiście nie znaczy, że nie będę oglądała kolejnego sezonu. Akcja będzie oparta już na podstawie sagi, scenarzyści nie będą musieli kombinować z łataniem dziur pomiędzy opowiadaniami i może całość nabierze większego sensu.
To mnie zachęciłyście teraz do obejrzenia serialu. Wszyscy wokół o nim mówią, trzeba sobie opinię wyrobić
My Sylwestra spędziliśmy z siostrą męża i jej mężem i zrobiliśmy sobie maraton z serialem... "Czarnobyl". Nie żałuję, bardzo chciałam go obejrzeć, a ciągle nie było kiedy i z całą pewnością również wszystkim polecam, mimo iż ciężki kaliber, mroczny i przygnębiający. Ale zobaczyć warto.
Czarnobyl oglądałam - choć początkowo niekoniecznie z własnej woli , mój eM wynajduje takie różne seriale i "każe" mi oglądać. Rzeczywiście świetny, choć na powtórkę bym się nie zdecydowała . Wiedźmina nie widziałam - i nie wiem, czy chcę ... Ja jednak wolę książki chyba...
____________________
AsiaOgród bez reguł
Nie możesz zatrzymać dnia. Ale możesz go nie stracić. XXX. Strata żadna, zysk możliwy, nauka pewna.
Niemieckie tlumaczenie sagi jest bardzo kiepskie wg mnie. Przeczytalam dwie ksiazki i nie moglam czytac dalej. Brakuje finezji i gierek slownych Sapka, no i oczywiscie sredniowiecznych wstawek. Tu Wiedzmin jako ksiazka nigdy nie byl hitem, jedynie gra, ta znaja chyba wszyscy. Stad tez popularnosc serialu.
"Nie podobały mi się różne zmiany w stosunku do poszczególnych opowiadań. Nie wiadomo np.: dlaczego elfy nie zabiły Jaskra i Geralta, dlaczego Geralt walczył z Renfri, dlaczego Zerrikanki uważały że Borch był piękny. Kto czytał książki ten wie, ale z serialu to zupełnie nie wynika i cały sens tych historii wyparował w powietrze."
Tu sie nie zgadzam. Wg mnie wynikalo to z akcji, mimo, ze nie bylo zbyt obszernie potraktowane. Szkoda, ze pominiety zostal zwiazek elfow z Matka Natura.
Yennefer i w ksiazce ubolewala nad tym, ze nie moze miec dzieci, mimo, ze wiedziala na co sie decyduje.
Bitwa o Sodden byla na pewno zbyt malo dramatycznie i brutalnie przedstawiona.
Ciri - jej charakterek widac najlepiej po treningu w Kaer Morhen, a tego jeszcze w serialu nie bylo. Troche zbyt slabo pokazane bylo jej dziedzictwo w postaci Dziecka Starszej Krwi i tego znaczenie.
Dlaczego Triss Merigold nie ma rudych wlosow??? Merigold zobowiazuje. Dobrze przynajmniej, ze ma pare piegow na nosie.
Skakanie w czasie daloby sie pokazac chociazby wpisujac date przy pokazywaniu konkretnych scen. To, ze Yennefer to juz staruszka gdy poznaje rowniez starego Geralta jest dla niewielu widzow oczywiste.
Rowniez wole wersje oryginalna z napisami.
Zachwyt jest duzy, bo seria jest latwiejsza w odbiorze niz GoT. Golizna tez jest Mam nadzieje, ze w przyszlym sezonie bedzie wiecej kasy na efekty specjalne i cala reszte dodatkow.