Dodam tylko, ze Everillo zimą musi być w cieniu i osłoniętym miejscu, bo inaczej zimne wiatry i słońce mogą go zabić. Mrozoodporność do -12 max -16. W pierwszej połowie marca trzeba przyciąć i ew. szybko reagować na wszelkie odchyły w wyglądzie, typu sczerniałe pochwy lub suche liście.Trzeba wykopać, poczyścić, podzielić i sadzić. Wszelkie opóźnienia w szybkiej reakcji kończą się rychłą śmiercią tego carexa. Niemniej mam go od 5 czy 6 lat i dajemy radę
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Asiu, dzielony w marcu (wszystko oczywiście zalezyod pogody i rozmrożenia ziemi) na pojedyncze piórka, podlewany dość szybko przyrasta w kępę. Nie rozłazi się.Musi być dzielony, bo dość szybko się wybrzusza i spora część piórek wisi nad ziemią. W cieniu ma piękny limonkowy kolor. Na słońcu jest limonkowo-cytrynowy...jeszcze piękniejszy, ale nie zimuje na słonecznym stanowisku.
Ziemia koniecznie przekopana z korą.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
U mnie orliki z serii Barlow się sieją. Czarny, Barlow Black, który kupiłam gdy byłyśmy w Pęchcinie, ma dużo siewek.
Zwykle nie obcinam kwiatów orlików i rozsypuję nasiona blisko rośliny matecznej.
Ten mój pełny też rozsypywałam, ale nic nie widac - ale to może tak jak z jeżówkami pełnymi, że ich się nie da wysiać?
A ja dzisiaj jedynie troche przehaczykowałam gdzieniegdzie ziemię, bo jak skała normalnie, podlałam wszystkie rabaty już po ciemku... jutro porozsypuję trochę kory bo w wielu miejscach nie mam po zeszłorocznych przesadzeniach i dosadzeniach i tak świeci ta goła ziemia z chwastami.. i szybciej traci wilgoć niestety.
U mnie już większość tulipków ścięta - co nieco pooznaczałam, bo będę wykopywać prawdopodobnie wszystkie. Jeszcze cały szpaler na różance został i pełne po drugiej stronie, choć te rczej też już do cięcia się nadają