Tobie też się rozsiały! Nigdy nie zauważyłam, żeby się rozsiewały. One się u mnie rozrastały przez odrosty podziemne. I właśnie spędziłam w ostatnich dniach kilka godzin na pozbyciu się dwóch odmian zawilców wiosennych, które u mnie rosły. Zostawiłam sobie tylko sadzonki w dużych donicach. Okropna robota.
Swoją drogą zawilce jesienne też są bardzo ekspansywne.
Pewna nie jestem, jutro mogę sprawdzić - ale mojej mamie się raczej siały - zresztą dostalam od niej torebeczkę z nasionami i sobie porozrzucałam trochę testowo na rabacie w pobliżu tych już posadzonych.
hihi, nie mam a z takich ilości A druga sprawa, że na przyszły rok chcę porobić nowe miksy tulipanowe i lepiej mi się to uda jak wykopię. tylko nie wiem czy teraz dobrze będzie jeszcze trochę te liście ponawozić, żeby lepsze cebule miały?
No to mówisz, że się wkopałam ? Mam jeszcze miejsce na rabatach, będę się martwić później jakby co
Z tymi pąkami u róż, to chyba na cieniste warunki bym zwaliła, bo jednak u CIebie więcej tego niż słońca, prawda? Więc i ruszyły później. Ja zauważyłam, że pojawiły mi się już nawet pączki na Lavender Ice a przecież dopiero co sadziłam goły korzeń w kwietniu. Żeby było lepiej to trochę o niej zapominam, bo kocimiętka tak mi przesłoniła te róże, że z podlewaniem ich po posadzeniu nie poszalałam za długo.
No ja to samo robilam - poczekałam aż będą grzechotać i je rozsypałam wokół.. ale cisza na razie - może coś jeszcze wyjdzie. U Ciebie już są siewki w tym momencie? U mnie tylko tak liatra obradza i werbena się pokazała niedawno.
A no to jeszcze może przyjdzie mi z nimi walczyć. Ja wczoraj się zszokowałam, bo wylazła mi w 2 miejscach odętka, której się pozbyłam rok temu wczesną wiosna i nie dawała żadnego znaku życia.. A tu bach! I jest.. Obym nie musiała znów całej rabaty przekopywać, bo już co nieco roślin od tamtej pory mi się jednak pojawilo...
Ja jeszcze jestem na etapie, że mi nie przeszkadzają jeśli uda się je jakoś trzymać w ryzach - werbeny np. jeszcze nie znienawidziłam żey bylo lepiej, to wysiała mi się tam, skąd ją przenosiłam w zeszłym roku a w nowym miejscu siewek za bardzo nie widzę
A dziękuję, czuję się dobrze Myślałam, że dziś ostatnia wizyta u prowadzącego, ale jeszcze jedna będzie i usg za kilka dni też - nawet się cieszę, bo ostatnie miałam ponad 1,5 miesiąca temu, a przecież na końcówce najwięcej się zmienia - orientacyjna waga, czy dobre ułożenie.. więc jeszcze się wszystko sprawdzi