Kasiu, ode mnie również spóźnione życzenia wszystkiego najlepszego, dołączam się do wcześniejszych życzeń
A ogródek faktycznie śliczny fajnie, że mimo ciąży mogłaś w nim tak długo podziałać
Hihi, podwójne dzięki Iwonko!! Martek, podejrzewam, że pochwalę się po wszystkim, bo mogę nie mieć głowy Liczę na to, że może nie zdążę o tym pomyśleć, bo będzie w miarę szybka akcja - kto wiee...
Taki chór, to coś wspaniałego Dzięki Jolu :*
Agatko, cmoki!
Ewo, dziękuję I za życzenia i pochwałę za foteczki. A którą się inspirowałaś? Bo w sumie takich gdzie coś można ściągnąć to mam może pół
Dobrze dobrze, że tak wyszło Mógłby być przedwczesny, to bardziej by grało Zawsze mogę dostać jeszcze na dzień mamy Dziekuję Kasiu!
Reniu, dziękuję!
W sumie to po początkowych perypetiach z bólem krzyża i poruszaniem się chwilami jak staruszka, potem bólem spojenia, to w życiu bym nie pomyślała, że mi to przejdzie.. ale tak naprawdę to wierzę, że na to ostatnie pomogła właśnie ogrodowa aktywność. Polecam każdej przyszłej mamie, która nie musi leżeć i nie ma przeciwskazań
No popatrz popatrz, tak! Nic ta moja Niuńka nieciekawa co nam kwitnie w ogródku... czyżby miała nie podzielać ogrodowej pasji, czy jak ?
Dzięki!
Pojechałam sobie skuszona Iwonki-Inki info o ładnych różach w pobliskim centrum ogrodniczym, żeby m.in. obejrzeć sobie sadzonkę Baronesse. No i co?
Zawiodłam się jej kolorem! I ogólnie kształtem kwiatka jakoś też. Coś mi nie gra w nim.. a co za tym idzie będzie też zawód Mariatheresią.. Choć może jak już zobaczę ten zestaw u siebie to się ucieszę z rezultatu. Co innego pojedynczy krzak w donicy, a co innego jakaś kompozycja, która się stworzy na rabacie.
Zakochałam się w zapachu róży Boscobel - no coś wspaniałego! Nietypowego No i tak rozważam jej zakup mimo, że to nie do końca mój kolor i nie wiem gdzie miałaby powędrować - chyba do donicy na taras, żeby cieszyła swoim aromatem
Kolejna sprawa różana - jesienią posadziłam goły korzeń Voyage i Aphrodite.. i są tak marne, że aż wstyd A tam na placu stały takie olbrzymie dorodne sadzonki, aż mnie kusiło wziąć na podmiankę.. I potem zaczęłam chodzić, szukać innych roślin i zapomniałam o różach - wróciłam sobie do domku Mózg ciężarnej jest chwilami jakiś.... upośledzony
Na Głębockiej (Zielona Kraina się nazywa) - tylko ostrzegam, tam teraz objazd jest i nie jeżdzi się tam absolutnie w godzinach typu 16-18 bo można utknąć na baaardzo długo
A coś Cię interesuje konkretnego? Na pewno nie mają hakone
Kiedyś było duuużo więcej bylin i ciekawszych - teraz powiem raczej, że ubogo.. Czasem coś się udaje fajnego upolować, ale ostatnio raczej odwiedzam w celach poznawczych albo jak coś bardzo potrzebuję i nie planuje dalszych wypraw do innych ogrodniczych.