Przeczytałam i to i poprzedni link o kompostowaniu w podwójnym wiaderku-muszę pomyśleć o którejś z metod. Bo na bojaźni w domu to zgoda męża by się przydała, a pomysł z samoróbką i na zewnatrz mi odpowiada.
Ale coś teraz zapodam - całe 3 kwiatki w pęczku miała i już można o nich zapomnieć Powiem Ci za to, że rusza z kopyta z pędami - musiała się chyba lepiej ukorzenić.
Pączek już pokazał, że będzie żarówa Ucieszyłam się, bo bałam się pomyłki bardziej, niż gdyby chodziło o niepnącą różę - nie chciałam opóźniać tej pergoli o kolejny sezon