Ciski po cięciu
Queen of Sweden zaczyna i w dodatku obecnie zgrała się kolorystycznie z naparstnicami - nie wiedziałam jakie będą
Polubiłam tę najzwyklejszą żurawkę za kwitnienie
Munstead wood
Pewnie niektóre z Was pamiętają moją kocimiętkową - robiła szał swoim kwitnieniem, ale z racji późniejszego pokładania oddałam ją mamie - "napierała" na tuje miriam i mi zaczęły brzydnąć. Kocimiętka Six hills giant została wymieniona na niższe siostry, ale na razie z nimi nie ma tego szaleństwa Na górce posadzone są miskanty kleine fontane, ale na razie są słabiutkie - za to główkowate będą robić pokaz w odpowiednim momencie
Taki mój kąt bajzelnik, przechowalnik pod trzmieliną oskrzydloną
Kasiu juz trochę oprzytomniałam,jeszcze raz wszystkiego dobrego dla Kaji(słodziak taki że hej i tak fajnie głosik trenuje),tort rzeczywiście wyszedł piękny.
Oprócz róż teraz mocno zwracają uwagę kwiaty żurawki,stasznie ogród podskoczył od ostatniej wizyty.Niby na kazdej rabacie co innego ale spójności nadaje im taki romantyczny look i białe dodatki.
Przy tarasie poszłabym w taki spokojny formalizm,nawiązało by to do tej bocznej rabaty(strzyżone formy podsadzone niskimi trawami).
Rabata trzcinnikowa to wyzwanie,ten przerywany żywopłocik z trzmieliny coraz bardziej mi się widzi a w przerwy może nieduże kwitnące cośki(roschodniki dały by tam radę?)
Chciałam się pochwalić że zakwitł mi red baron,jednym kwiatkiem ale zawsze,nawet nie wiedziałam że on kwitnie
Hej Kasia, pooglądałam kilka ostatnich stron, masz piękny ogród i torty też robisz fantastyczne. Dobrze, że pokazałaś już ciski po przycięciu, też polecę ciąć swoje.
Aniu, dzięki Ci jeszcze raz za pamięć o mnie i mam teraz śliczne parzydełka i nie tylko! Szkoda, że tak króciutko, jak po ogień, ale i tak super, że się udało
Dziękuję w Kajki imieniu Oj trenuje dziewczyna ostro! Przekrzykuje równo nas wszystkich
No zagęściło się, to prawda - wtedy jak byłaś to dopiero się nieśmiało wychylały roślinki, choć już w miarę było je cokolwiek widać A w ogóle to zapomniałam Ci pokazac, że zgodnie z sugestią zabrałam Phantoma i wsadziłam w to miejsce ten bez kolumnowy Golden tower. Hortka poszła pod sypialnię
Co do cośków, to moze im być do kwitnienia za ciemno- owszem jest tam słońce, ale tylko w godzinach porannych i dość szybko ucieka - choć jak widać powojnikowi z końca tyle starczyło do kwitnienia.Może z tymi trzmielinami spróbuję. Wiem tylko, że chyba dorzucę rozchodnika (może Goodbud?) gdzie te 3 rozplenice (co to tulipany botanicznie nimi być chciały, hihi ). Czekam tylko na usunięcie liści tulipanów na łączeniu rabat i tam małą rearanżację poczynię - bo nagle zawciągowa rzeczka wyszła mi w środku rabaty, gdy zrobiłam trzcinnikową.
Kasiu, dzielna dziewczyna jesteś. Masz małą córcię, dajesz radę z ogrodem i do tego potrafisz piec torty! . Podziwiam takie młode mamy, bo wiem, że to nie jest łatwe. Pamiętam koszenie trawy w czasie drzemek, wymykanie się z domu. Ale czas biegnie tak szybko... Moja mała jak tylko zaczęła chodzić, to zrobiła się taką łobuziarą, że nie mogłam jej w ogóle w domu zostawiać, więc do ogrodu zawsze brałam ze sobą. W rezultacie zaraziła się ogrodniczkowaniem (ma teraz 7 lat). I mam asystentkę Pozdrawiam
Dzięki Iwonko!
Trawka warta wypróbowania- ja dokupiłam na przytarasową, bo jeszcze nie chciałam moich dzielić - dopiero pierwszy rok porządnie wyglądają
Hej Helen dzięki za uznanie ogród w ciągłej przeróbce, ale też wciąż odkrywam co mi ogrodowo w duszy gra zaraz trzeba będzie ciąć buksy, bo już przyrosty w miarę ściemniały zapraszam do zaglądania muszę Cię odwiedzić, bo chyba nie miałam jeszcze okazji