Kasiu mój kupiony dwa lata temu. To jest równoznaczne z tym, że to niemal cud, że w ogóle wiem, że to tulipanowiec. Ja misiac temu w ciemnogrodzie byłam, a dwa lata temu.....
Obawiam się, że to dwa w jednym. Po pierwsze jest niedożywiony - te jasne przebarwienia to brak żelaza ale chyba nie tylko. Te brązowe plamki nie wyglądają dobrze. Słoneczne plamy trochę inaczej u mnie kiedyś wyglądały. Ma w pełni uschnięty listek w środku a to już może być początek uwiądu chyba, że listek oo prostu nadłamany i zasechł.
Co ja bym zrobiła...
Oberwałabym wszystkie suche listki i te podsychające. Całe łodygi, jeżeli są zaschnięte też bym usunęła. Opryskałabym go roztworem Topsinu całego bez kwiatów po listkach wieczorem i podlała glebę wokół korzeni. Potem kontrola czy nowe usunięcia się nie pojawiają, jak tak - trzeba je usuwać i po 7 dniach powtórka topsinu. Kupiłabym preparat przeciw chlorozie z dużą zawartością żelaza. Ma go np. firma na S. Podlała go w międzyczasie ale nie jednocześnie z topsinem. Nie za dużą dawkę, lepiej mniej ale częściej, jak po tygodniu od podania żelaza listki nie zaczną zielenieć dałabym drugą dawkę. do powojników stosowałabym jednak a nie ogólny a specjalny nawóz i co 2 tygodnie podlewałabym go z niewielką ilością nawozu dopóki kwitnie. Postawiłabym przed powojnikim rośliny w doniczkach nawet nie muszą być wysokie. Chodzi o osłonięcie nasady korzeni, aby gleba tam nie wysychała, słońce nie operowało bezpośrednio. Ja w ten sposób bym go próbowała podratować.
Dziewczyny mówiąc najkrócej tulipanowca muszę przesadzić. Chciałabym zrobić to już w miejsce docelowe tylko pytanie- gdzie? Macie jakieś pomysły? Fajnie by wyglądał tam gdzie już myślałyśmy nad drzewem czyli na "końcu koła" na przodzie ale obawiam się, że będzie mu zbyt wietrznie..