Wiklasia, Moniko, Basiu, Anetko
Dąb nie ma niczego w stópkach- dąb jest jedynym elementem, który na wiosnę zostanie w tym miejscu- posadziłam go w aktualnym "przechowalniku" Wszystko wyleci z niego poza dębem, więc te skarpetki też zrobią fruu...gdzieś, bo gdzie to mi się nawet w głowie nie wizjuje

Basiu, dziękuję za odpowiedź- mam tych dzieciaczków całe mnóstwo, część została w ziemi, jak wyciągałam rodziców Zrobię, jak mówisz

Danusiu: u mnie wiele rzeczy nazywa się inaczej, niż powinno

Aniu- pozdrawiam również znad trzeciej kawki

Jolu- mieczyki mam dopiero od tej wiosny- myślałam, że nie wzejdą, bo posadziłam je stanowczo wcześniej niż instrukcja nakazywała

AniuCh- Ty widziałaś w sobotę na własne oczęta, że u mnie nie ma komu/czemu robić zdjęć. Moja zagroda jest niefajna, a o tej porze roku jest dużo bardziej niefajna

Marta a ja jak patrzę na tego Twojego wsadzonego na przekór dębaczka to samej mi się zachciało takiego mieć . Coś ostatnio bardzo mnie ciągnie w kierunku drzew . A może by tak las zasadzić ? Dębik cudniasty !

Dąb rzeczywiście śliczny

Niefajna zagroda to jest wtedy, kiedy się z okna widokowego patrzy na pobudowlany ugór, a do chałupy włazi po schodach paletowych i bloczkach. Wszystko, co potem nastanie, jest już piękne, z tendencją do bycia jeszcze piękniejszym.
Pamiętałam, dlaczego dąb jest dwudnowy.

OlgaKol napisał(a)

Dąb rzeczywiście śliczny

Margerytka40 napisał(a)

Marta a ja jak patrzę na tego Twojego wsadzonego na przekór dębaczka to samej mi się zachciało takiego mieć . Coś ostatnio bardzo mnie ciągnie w kierunku drzew . A może by tak las zasadzić ? Dębik cudniasty !

Asiu, Olga- dziękuję Wam! Też ostatnio stwierdziłam, ze chcę więcej drzew. Drzew "jesiennych" żeby o tej porze roku jakiś wyraźny akcent w ogrodzie dawałay, bo ta burość mnie dobija...

Gruszka_na_wierzbie napisał(a)

Niefajna zagroda to jest wtedy, kiedy się z okna widokowego patrzy na pobudowlany ugór, a do chałupy włazi po schodach paletowych i bloczkach. Wszystko, co potem nastanie, jest już piękne, z tendencją do bycia jeszcze piękniejszym.
Pamiętałam, dlaczego dąb jest dwudnowy.

W sumie HAniu nie sposób się z Tobą nie zgodzić

Marta będę śledzić to tam z tymi drzewami będziesz kombinować i na co się zdecydujesz Może w czyś fajnym się zakocham, ale u mnie już mimo dużego ogrodu miejsca już bardzo nie ma

Ja też z niecierpliwością czekam na zakupy drzewkowe A brzozy kiedy?

Makusia napisał(a)

Też ostatnio stwierdziłam, ze chcę więcej drzew. Drzew "jesiennych" żeby o tej porze roku jakiś wyraźny akcent w ogrodzie dawałay, bo ta burość mnie dobija...

Niedaleko mnie jast park. Cały sezon w zasadzie taki 'zwykły'. Teraz zaś jest czarujący, wręcz magiczny. Nic tylko wpatrywać się w te cudownie przebarwione drzewa i chodzić i szurać w dywanie z liści.

Danusiu, Reniu i Aniu

Drzewkowo odpowiem zbiorowo, że drzew chcę mieć ile wlezie
Toszka się gdzieś nie zapędza tu do mnie, a może by coś poradziła. Kupując dęba myślałam, że to będzie pojedynczy drzewowy akcent w ogrodzie, bo jeszcze przecież Umbry są dwie i brzozy z tyłu...doszły już trzy doorenbosy na półkę (wiosna) i chcę więcej. Z okularowej quasi iglak musi zrobić out i to definitywnie.

Help...jakiś szpalerek może bym chciała? Ale gdzie? Na to pomysłu jeszcze nie mam...może na hortensjowej? Ale tam z jednej strony umbra, a z drugiej będzie brzoa, to chyba trzeciego gatunku już tam między wódkę, a zakąską nie powinnam pchać?
Może na okularowej wzdłuż granicy z sąsiadem? Choć tam yuje planowałam, no i głównym "drzewkiem" miał być klon Katsura...no to może gdzieś przy dębie wzdłuż granicy z sąsiadem? Ale tam ma być żywopłot z cisów...może przed cisami? ale jak w to bęba wkomponować? No sama już nico wiem..tzn. tu akurat się cofam Tu w miejscu stoję