A ja Ci powiem że chyba poprostu najłatwiej siedzieć na tarasie jednak. Bo jaka to będzie przyjemność jak się zaczniesz zasłaniać tak mocno. Albo wychodzić jak sąsiadów nie ma.
No co Iwka, życie On w ogóle dobry agregat był
Kiedyś po ulicy chodził student z ASP i sprzedawal obrazy, jego żona bardzo chciała wyjść na kulturalną osobę i mówi, że weźmie dwa Mówi do niego: "Kochanie daj mi 700 zł, bo tu pan sprzedaje obrazy i bym dwa kupiła". Na co on jej, stojąc w tych gaciach: "A na ch.. mi obrazy?".
Uniosła się honorem i poleciała do nas kasę pożyczyć
Martuś miło mi, że masz mnie za normalną Słuchaj te graby kolumnowe podobno do 10 metrów dorastają, to by Ci ten balkon przysłoniły, a do tego naśmieciłyby do basenu
Mój tato ma w domu saunę. Jak są dobre warunki, to po saunie tarzamy się w śniegu na ogrodzie.
Co wzbudza większe zażenowanie: sąsiedzi pluskający się w basenie, czy banda wariatów, co w kąpielówkach pluskają się zimą w śniegu?
Przy czym sąsiada widzi tylko Makusia, a nas - każdy, kto przechodzi ulicą.
Podobnie nie mam przyzwoitości i latem w szlafroku i z kawą w rękach oglądam w weekendy rano rabatki. Tych, co idą na poranną mszę albo wyprowadzają psy, mam w absolutnym poważaniu.
Sęk w tym, że ja palę...i lubię sobie późnym wieczorkiem, lub w sobotę jak wstanę koło południa zapalić na balkoniku w lecie, nóżki wyłożyć i zapalić...
ja sąsiadów nie mam
jednego tylko takiego co baaardzo rzadko widuję a i unikamy siebie jak ognia
ale nie raz w podkoszulku i gaciach wychodzę hiihih
a jak Dżoana Krupa nie wyglądam hiihi
Asia no ale ile po tym śniegu latasz? 2 minuty? A jak się kąpia to z pół dnia pewnie. I fakt, można siedzieć niby na swoim, ale jak się człowiek czuje jak podglądacz zazdrosny, to głupio. To po co ma byc głupio? lepiej się zasłonić, zrobić sobie przytulny kącik kontemplacyjny. Jak ktoś lubi to czemu nie.
A w szlafrokach to wszyscy ogrodnicy biegają, to żadne zboczenie.