Co jeszcze możesz zaproponować to wzmocnienie tej belki stalą. Doczepić do tej drewnianej profil stalowy (albo blachę wygiętą w U) i wtedy śrubami wwiercasz się w całość łącząc drewno ze stalą.

Co do wału: wcale nie musisz zasypywać rury. Musiałabyś tylko nad ta rura zrobić blachę z wyciętym miejsce na rurę. Taki mostek. Hm, nie wiem jak to wytłumaczyć. Zaraz Ci namaluje

EDIT:

Asiu zobaczymy, co powiedzą "specjaliści". Rozbiórka całej konstrukcji mnie przeraża. Mam nadzieję, że będzie się to dało jakoś "obejść".

Jutro ma być facet od tarasu, więc poczekam, co zaproponuje z tym zejściem- oby cos rozsądnego.

Tak na szybko jeszcze, bo musze wyjsc.

Zobacz jak mamy wzmocniona belke od hustawki(tak zeby zobrazowac o co mi chodzi):






Później usunę. Teraz muszę uciekać. Cmok

Fajnie ze się pojawiłaś.

no Martuś ty jak wrócisz to normalnie z przytupem!!!
taras zapowiada się bardzo ładnie i mam nadzieję że problemy które si pojawiły szybko się roziwązą i do tego bez jakiś silnych ingerencji
cmokam i nie znikaj już na tak długo

Asiu nie usuwaj, bo w razie czego Panom inżynierom pokarzę

Kamilka- dzięki bardzo

Wszelki duch... Nareszcie jesteś .
Trzymam kciuki aby tarasu nie trzeba było rozbierać. Może faktycznie wzmocnienia tylko dać trzeba. Piękny domek na owady sobie postawiłaś.

Marta nie zacieniłaś sobie wnętrza tym zadaszeniem tarasu?
Tego się najbardziej obawiałam u siebie.
A belka u mnie jest stalowa, mam 6 metrów i nie chciałam mieć wspornika pośrodku - drewno nie dałoby rady, chyba że klejone. Profil stalowy był tańszy.

Kasiu, dzięki- każde wsparcie potrzebne

Agatko mi nikt na etapie powiększania tarasu o opcji belki nawet nie wspomniał. Ja nie chciałam wspornika po środku, Panowie zaproponowali takie skośne i tyle było tematu.
Co do zacienienia- może jeszcze nie odczuwam, ale póki co zupełnie nie widzę różnicy- to zachodnia strona, więc co miało zacienić, to zacienione zostało przez szpaler brzóz. Ale zobaczymy- może zmienię zdanie jak poobserwuję.

No Marta, wreszcie jesteś!!!
Według mnie dach nad tarasem wyszedł bardzo zgrabnie, nie widziałam na żywo, ale na fotach prezentuje się bardzo dobrze.
Nie doradzę w kwestii wzmocnienia, bom humanistka, ale trzymam kciuki żeby nie trzeba było niczego rozbierać.
Choiny potraktuj koniecznie dolistnie florovitem i helatem żelaza - zrób im solidny oprysk i dodatkowo podlej, u mnie po takiej operacji pięknie ruszyły, a też długo słabo wyglądały.
Jakże się cieszę, że Jesteś!