Asiulka, widzę że Cię ciągnie do limonkowo/żółto listnych. Muszę Cię zmartwić - większość w pełnym słońcu będzie przypalana... Klon dodatkowo nie wytrzyma wiatrów.
Polecam miłorząb - u mojej mamy rośnie już dobre 10 lat, nie rośnie tak drastycznie, szybko, że rozsadzi Ci skarpę (myślę..) a jest ładny i efektowne ma listki
To jak już skończycie u Asi i wybierzecie jej drzewo, to zerknijcie u mnie na pomysł mojego krzaczora, co?
Bo tak jak Asia, mam kolejny poziom wtajemniczenia i muszę pilnie coś posadzić
A co sądzicie o styraku japońskim? Ja chyba się na niego zdecyduję i posadzę przy tarasie. Siostra ma, jest bardzo zadowolona i poleca.
Nie mam od niej zdjęć niestety.
mam, sadzony w ub. roku niestety padł tej wiosny od przymrozkow, tylko jedna galazka zielona, reszta do wyrzucenia. na szczescie drzewko nie bylo wielkie i drogie wiec bez zalu w zamian dam cos innego, przeniose w to miejsce Heptacodium, które w sumie u Asi rowniez by pasowalo. Uwielbiam je za bezproblemowosc, ani nie przemarza ani robale nie żreja, ma podobne liscie do dereni kousa, kwitnie pod koniec lata i we wrzesniu bardzo delikatnymi bialymi kwiatkami. świetne drzewo. Przez wiekszosc wegetacji ma jasnozielone liscie pod koniec lata ciemnieje. U mnie na miejscu typu patelnia i w przeciągu.