Margerytka40 napisał(a)

Zobaczcie

O rany! Mam nadzieję, że szybko ziemia wchłonęła tę wodę, tylko faktycznie, co z nasionkami A tak pięknie przygotowałaś ziemię pod ten trawniczek. Najwyżej dosiejesz.
Byłam wczoraj u siebie zaraz po ulewie, tam, gdzie glina nie ruszona woda stała jak u Ciebie, ale tam, gdzie kopałam - nie. Po kilku godzinach nawet glina wszystko wciągnęła, dzisiaj nie było już śladu po stojącej wodzie. Ale za to poplon jak ruszył...

Elu
Po 15minutach już wszystko wsiąkło ale nasionka wymyte ,na szczęście większość na stary trawnik a nie na rabatę . Musimy jeszcze odprowadzić dalej wodę z rynny bo mamy tak prowizorycznie ten odpływ i to co na trawniku stała woda to właśnie z dachu. Kombinuję wykorzystać tę rynnę do łapania deszczówki między innymi

Asiu, są np specjalne zbieracze deszczówki, montowane na rynnach, którymi woda spływa bezpośrednio do podstawionych beczek.
Ja docelowo mam odprowadzenie z dachu bezpośrednio do drenażu (na razie jeszcze nie działa), ale jeden zbieracz sobie zainstaluję, aby choć część deszczówki odzyskać.

Mariposa napisał(a)

Asiu, są np specjalne zbieracze deszczówki, montowane na rynnach, którymi woda spływa bezpośrednio do podstawionych beczek.
Ja docelowo mam odprowadzenie z dachu bezpośrednio do drenażu (na razie jeszcze nie działa), ale jeden zbieracz sobie zainstaluję, aby choć część deszczówki odzyskać.

No właśnie o takie mi chodzi,widziałam fajne beczki w formie dzbanu,ozdobne i z kranikiem.

Też planują ja kupić, grafitowa

Ja też, ja też grafitową

Ja też, ale ciemnobrązową .

Ja mam zbieracz deszczówki na rynnie zamontowany i leci mi woda do beczki 1000l...te dzbany itp. są ładne , tylko że dla mnie za małe

AnnaCh napisał(a)

Ja też, ja też grafitową

I ja

Fajna sprawa z tym zbieraczem deszczówki na rurze spustowej, chyba zamontuję cos takiego u siebie i podłączę do ozdobnej beczki. Szkoda wody a tak kranik - konewka i jazda.