Tylko drewniana wchodzi w grę . Glicynia to bardzo mocne pnącze, potrafi rozwalić bardzo mocne podpory z czasem. Tu żadna zwwykła pergolka nie wytrzyma. Tak szczerze to podoba mi się tylko jak kwitnie a nieustanne jej cięcie mnie wkurza. Potrafi wypuścić baty na 2m. Nie przycinana jest okropna.
To prawda robota bez końca na razie ale liczę, że jak rabaty się wypełnią i zmężnieją zacznie z czasem ubywać pracy. Zachciało mi się zmian, praktycznie rewolucji bo zmianie uległo chyba prawie wszystko, to teraz mam znów młody ogród
Jak to nareszcie? , pokazuję przecież. No fakt, szerokich kadrów niewiele ale jeszcze nie czas. Inversa, może na zdjęciu tak widać. Na razie jeszcze nie zdominował ronda choć zastanawiam się czy nie dało by się go ciąć. Derenie, no tak sobie. Jednego wymieniłam bo po zimie był trup. Chorował w zeszłym roku, widocznie już kupiony był chory. Ale udało mi się kupić ładnego. Ten stary obsypany jest pąkami. Maaaasę ich ma. Już nie mogę się doczekać kwitnienia.
Asiu, kurcze nosi mnie chyba bo mam ochotę zrobić wymiankę szmaragdów na cisy. Moje maleństwa podostawały śliczne przyrosty a mam ich trochę coś z 50 sztuk. Jakbym tę część wzdłuż warzywnika wymieniła? Od samych świerków tych pod płotem aż do garażu? Chyba akurat by starczyło. Wiem, będę czekać i czekać na efekt ale myślę sobie cis to cis a nie jakaś tuja. Szmaragdy zostałyby tylko pod płotem. Mam gdzie dać jakby co te co są. Posadzę przy wjeździe, równolegle do domu, małe jeszcze to operacja byłaby bezbolesna