No tak, jestem kobietą pracującą, ale nie wytrzymałam i w przerwie śniadaniowo/obiadowej odzywam się.
Asiu, Iwonko spojrzałam, jeszcze raz na te 3 propozycje. I nadal jestem najbardziej przekonana do „2”. A jak Iwonka jeszcze wkomponowała moją (no powiedzmy, że „moją”

) kaskadę, to już nie mam wątpliwości.
Nad przejściami do tarasu trzeba jeszcze pogłówkować. Ale myślę, że nie powinno z tym być większych problemów.
Od południa w trawniku wyobrażam sobie jakieś płyty. Natomiast od północy? Początkowo uważałam, że takie przejście nie będzie potrzebne. Oczywiście bzdura
Myślę więc, że tak jak napisała Asia, schodki powinny być na tyle szerokie, żeby można po nich przejść.
Wersja „2” również najbardziej mi współgra z zachodnią częścią ogrodu, o czym już wcześniej pisałam. To nie znaczy, że tej prawej strony nie można by trochę „podrasować”.
Wymyśliłam cos takiego: