Dziewczynki, Wiolu, Iwonko, Gosiu, pracowita sobota za mną, kondycji zero, całe ciało wczoraj mnie bolało po cięciu traw i bylin, w końcu i róże przycięłam choć miałam czekać do połowy marca ale stwierdziłam, że jak już latam z sekatorem to i róże przytnę, żeby potem już nie musieć nic przy rózance robić.
Mają w Ogrodzie obejrzana, zaraz lecę do ogrodu dalej wycinać, miskanty Memory narobiły mi strasznego bałaganu, ich szerokie liście latają po ogrodzie... Jednak będę je ściśle wiązać jesienią, żeby wiosną nie zbierać po ogrodzie liści.
Za oknem ładna pogoda, dziewczynki mam nadzieję że u was też! Lecimy do ogrodów!!!