Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Od domowniczki do ogrodniczki ;-)

Pokaż wątki Pokaż posty

Od domowniczki do ogrodniczki ;-)

Wiolka5_7 08:11, 18 mar 2021


Dołączył: 05 lut 2013
Posty: 20624
Cudowne wiosenne fotki ja też chcę już wiosnę !
A póki co tydzień mrozu w nocy i latanie z doniczkami,ha ha no,ale przyszły tydzień zapowiada się iscie wiosenny, hurra !
____________________
Wiola Malymi krokami - Ogrod Wioli *Wizytówka*
Basieksp 09:56, 18 mar 2021


Dołączył: 24 maj 2019
Posty: 10331
A ja tam nawet zbytnio nie potrafię w rękawiczkach w ogrodzie pracować przeszkadzają mi i je zdejmuję ale z tego co tu wyczytałam to chyba dobrze
____________________
Basiek *** Ogród Basi i Romka *** Wizytówka
eVka 10:00, 18 mar 2021


Dołączył: 27 paź 2016
Posty: 14291
Dorii napisał(a)


A wiesz że my najprawdopodobniej mieliśmy tą mutację. Wnioskuję po objawach.

U mnie zaczęło się od kataru, to samo dzieciaki. Potem zwykły kichający katar u mnie zmienił się w zatokowy. Przez kilka dni miałam wrażenie że rozsadzi mi nos, koszmarny ból nosa po prawej stronie promieniujący do oczodołu. Co ciekawe nos był drożny. Według mojej lekarki to ostatnio charakterystyczne objawy covid. Ja jednak myślałam że to zatoki ale ze mocno bolało to się do lekarza umówiłam. Jak doszedł brak węchu to już wiedziałam że te dziwne zatoki to korona.
Do tego totalny brak siły, kilka dni praktycznie całe przespałam.

U męża zaczęło się od rozbicia i braku koncentracji. Potem okropny ból głowy odporny na leki przeciwbólowe trwający kilka dni. Totalny brak siły i ból gardła. Saturacja nie najlepsza ale bez dramatu.

Na szczęście jest już lepiej choć nadal nie mamy siły na nic, nadal mogłabym spać cały dzień. Prawie codziennie boli nas głowa. Mam bardzo niskie ciśnienie co u mnie nie jest wyjątkowe ale mój mąż ma również dużo niższe niż zazwyczaj.

A dzieciaki tylko katar i ból głowy.
Starszego na test posłaliśmy tylko dlatego że mi pozytywny wyszedł. Objawy jak przy zwykłym przeziębieniu więc gdyby nie mój test to by się nie kwalifikował.


Straszne to co piszesz... Szkoda, że te szczepienia tak wolno trwają... Wszystko bym dała za choć jedną dawkę jakiejkolwiek szczepionki Najgorsze własnie te nieoczywiste objawy, ja mam raz na rok-dwa zapalenie zatok, biegunki tez bywają z racji różnych nietolerancji pokarmowych więc pewnie cięzko by mi było od razu sie zorientować, że to objawy Covid.

Trzymam kciuki za Twoją rodzinę, żebyście szybko wyzdrowieli w pełni i nie mieli powikłań.
____________________
SlonecznyOgrod 10:38, 18 mar 2021


Dołączył: 16 sty 2017
Posty: 7665
Ewka, wspomnienie kwietnia u Ciebie urocze
Już niedługo tak będzie

Choiny kanadyjskie będziesz cięła na równy żywopłot?
____________________
DarciaSłoneczny Ogród
Dorii 11:01, 18 mar 2021


Dołączył: 15 sie 2018
Posty: 4341
Dziękuję,
Teraz to najbardziej martwię się o to zmęczenie które potrafi utrzymywać się nawet miesiącami. Ja i tak nie należę do energicznych osób więc dodatkowych problemów w tym względzie nie potrzebuję.

Ale to wszystko to i tak jest nic, mogło być dużo gorzej i cieszymy się że ominęła nas hospitalizacja.
____________________
Ogród na wzgórzu a czasem trochę pod górkę
eVka 11:16, 18 mar 2021


Dołączył: 27 paź 2016
Posty: 14291
ElzbietaFranka napisał(a)





Effka witam

To ty mlodka jestes sto lat w zdrowiu życzę.

Nigdy nie wiem która to Effka czy że Śląska czy też że Śląska Dolnego. I tak.mi się wszystko kręci.

Gdzie Ty takie ładne rękawice kupiłaś chętna bym była.

To fakt jak pogrzebie pazurami w ziemi to od razu się lepiej czuje. Co prawda później trzeba szorować ale szczoteczka i dawaj.
Bardzo dobrze robi po szorowaniu natrzeć ręce skórka (plaster) z cytryny. Opuszki i kąciki palców nie pękają. Poźniej posmarować gliceryna lub kapenka oleju i jest dobrze.

Mydło za paznokciami też dobry pomysł.

U nas to byle jak jeszcze zimno więc się nie zapuszczam specjalnie w pracę ogrodowe. Jak będzie ciepło to zrobię szybko. Marznąć teraz nie będę. Covid grasuje i nie wiadomo czy przeziębienie czy Cowid. Wolę nie ryzykować

Pozdrawiam i zdrowia zycze


Elu, młódka hehe, lubie to!
Jam Effka z Dolnego Śląska - Wrocław, ta druga to Effa z Orzesza, czyli chyba Śląsk.

Rękawice kupiłam tu.

Dłonie a i czasami stopy w lecie nie maja lekko całe umorusane ziemią. Mydło, woda, szczotka, krem i jest oki

U nas też byle jak, w weekend w miarę ciepło było (6-8 stopni) ale bardzo wietrznie i sporo podziałaliśmy z mężem. W zasadzie już wszystko ogarnięte, zostały lawendy, trawnik i kilka róż ale to po mrozach, jak już sezon ruszy. Jak będzie ciepełko poplewię rabaty z pojedynczych chwastów bo w takiej zimnicy ziemi tykać nie będę

Pozdrowienia i zdrówka również życzę!
____________________
eVka 11:18, 18 mar 2021


Dołączył: 27 paź 2016
Posty: 14291
Wiolka5_7 napisał(a)
Cudowne wiosenne fotki ja też chcę już wiosnę !
A póki co tydzień mrozu w nocy i latanie z doniczkami,ha ha no,ale przyszły tydzień zapowiada się iscie wiosenny, hurra !

Piękne wiosenne prawda?! Jak ja bym na leżaku w lekkim sweterku już poleżała łykając promienie słoneczka
Ja przez te mrozy w nocy tylko 3 bratki kupiła, reszta donic stoi pusta, bo nie chce mi się chować donic do domu. Czekam na wiosenne cieplejsze noce.
____________________
eVka 11:19, 18 mar 2021


Dołączył: 27 paź 2016
Posty: 14291
Basieksp napisał(a)
A ja tam nawet zbytnio nie potrafię w rękawiczkach w ogrodzie pracować przeszkadzają mi i je zdejmuję ale z tego co tu wyczytałam to chyba dobrze

Ja też!!! Wkurzają mnie strasznie, szczególnie jak są za duże a że mam tycie ręce (rozm. S) to większość rękawic za duża.
____________________
eVka 11:20, 18 mar 2021


Dołączył: 27 paź 2016
Posty: 14291
SlonecznyOgrod napisał(a)
Ewka, wspomnienie kwietnia u Ciebie urocze
Już niedługo tak będzie

Choiny kanadyjskie będziesz cięła na równy żywopłot?

Dzięki, czekam na takie widoki!
Tak, będę je cięła na równy wysoki żywopłot zasłaniający garaż. Sporo urosły od zeszłego roku, właśnie mi przypomniałaś, że muszę choiny i szmaragdy przystrzyc Dzięki!
____________________
eVka 11:21, 18 mar 2021


Dołączył: 27 paź 2016
Posty: 14291
Dorii napisał(a)
Dziękuję,
Teraz to najbardziej martwię się o to zmęczenie które potrafi utrzymywać się nawet miesiącami. Ja i tak nie należę do energicznych osób więc dodatkowych problemów w tym względzie nie potrzebuję.

Ale to wszystko to i tak jest nic, mogło być dużo gorzej i cieszymy się że ominęła nas hospitalizacja.

Masz rację, mogło być znacznie gorzej... Plus jest taki, że masz to już za sobą, w sensie zakażenie i może być tylko lepiej! Poczytaj o rehabilitacji dla osób pocovidowych, ponoć daje super efekty.
____________________
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies